F1: Ferrari ma dowód na nielegalność super dyfuzorów?

Rory Byrne z zespołu Ferrari uważa, że zespoły używające nowych dyfuzorów łamią przepisy 15-letniego protokołu. Byrne mówi wprost, że trzy teamy używające takich części, czyli Brawn GP, Toyota i Williams to "gang dyfuzorów", a on znalazł dowody, które mogą ten gang pogrążyć.

Trybunał Arbitrażowy FIA na posiedzeniu 14 kwietnia ma zadecydować, czy podwójne dyfuzory są zgodne z regulaminem. Ferrari argumentuje, że w podwoziu bolidów można zauważyć otwory, które mają za zadanie zwiększać przepływ powietrza do dyfuzorów. Takie otwory są zakazane w F1 od wielu lat. Byrne przytacza nawet jeden z artykułów regulaminu technicznego F1.

- To jest zasada ustanowiona jakieś 15 lat temu i od tamtego czasu wszyscy interpretowali ją w taki sam sposób - mówi zdecydowanie Byrne.

Konstruktor Ferrari jest starym i dobrym znajomym Rossa Brawna, obecnego szefa i współwłaściciela zespołu Brawn GP. Fenomenalny start Brawna w tym sezonie (dwa zwycięstwa w pierwszych dwóch wyścigach) tłumaczy się właśnie podwójnymi dyfuzorami. - Ross i ja pozostaniemy dobrymi przyjaciółmi, ale jedną rzeczą jest osobista więź z drugim człowiekiem, a inną rzeczą aspekty zawodowe. Pracuję przecież dla Ferrari - przekonuje Byrne.

Protestujący rywale twierdzą, że Brawn GP, Toyota i Williams zamontowały w swoich samochodach niezgodne z regulaminem części aerodynamiczne, co daje im około pół sekundy przewagi na okrążeniu. Podczas pierwszego wyścigu w sezonie o Grand Prix Australii, sędziowie odrzucili protest, ale sprawę skierowali do władz FIA. Dlaczego Kubicy ciężko będzie w tym sezonie o podium i czy nowy bolid coś zmieni

Brawn: Nie podzielą nas dyfuzory - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.