Miejsce w tabeli ekipy ze Słubic może być mylące, bowiem w przerwie zimowej Polonia wymieniła niemalże cały skład, dzięki czemu jest jedną z rewelacji rundy wiosennej. W czterech dotychczasowych spotkaniach zdobyła już siedem punktów, czyli ponad połowę tego, co wywalczyła w jesiennych 19 kolejkach. - Teraz to zupełnie inny, naprawdę silny zespół, więc nie ma mowy o jego lekceważeniu. My walczymy jednak o całą pulę - zaznacza napastnik MKS-u Piotr Sobotta, którego występ w sobotę stoi pod znakiem zapytania, a tydzień temu nie zagrał w Toruniu z powodu kontuzji. - Trenuję od środy, więc powinno być dobrze i raczej będę do dyspozycji trenera - zaznacza optymistycznie piłkarz.
To dobra wiadomość dla szkoleniowca Andrzeja Polaka, który w pojedynku z ekipą ze Słubic nie będzie mógł skorzystać z pauzujących za żółte kartki Waldemara Soboty i Tomasza Kazimierowicza. Do jego dyspozycji w ataku pozostali, poza Sobotą, praktycznie tylko Patryk Tuszyński i niedoświadczony Łukasz Olejarz.
Dla MKS-u, którego postawa wiosną jest swego rodzaju rozczarowaniem - tylko cztery punkty w czterech spotkaniach - pojedynek z Polonią wydaje się być szczególnie ważny. Zwłaszcza że nadchodzą spotkania z ekipami z czołówki tabeli: Kotwicą Kołobrzeg i Gawinem/Ślężą Wrocław.
Sobota, stadion przy ul. Sportowej, godz. 15