Przedstawiciela zespołu McLaren mają stawić się przed Radą ds. Sportów motorowych FIA po Grand Prix Bahrajnu, żeby odpowiedzieć na zarzuty, że celowo oszukali sędziów F1 po GP Australii, gdy wmówili im, że Jarno Trulli w niedozwolony sposób wyprzedził Lewisa Hamiltona podczas neutralizacji i zmusili Hamiltona do kłamstwa.
FIA dysponuje szeregiem kar, z których najłagodniejszą jest oficjalna reprymenda. Bernie Ecclestone uważa, że nie należy wykluczać możliwości zawieszenia zespołu.
- Musimy dokładnie zbadać, co się wydarzyło. Chodzi tu o kradzież punktów i miejsca na koniec wyścigu, a obie te rzeczy kosztują, więc jest to oszustwo finansowe. Myślę, że cała sytuacja miała niewinne przyczyny, jednak nikt nie pomyślał o konsekwencjach - powiedział Ecclestone gazecie "The Daily Express".
- Jest wiele możliwości karania i to byłaby okropna rzecz, jeśli jakiś zespół zostałby zawieszony. Ale to się może wydarzyć - mówił. - Nie tak dawno McLaren był wezwany przed Radę, a to nigdy nie jest nic dobrego, jeśli znów trafiasz do sądu za podobny występek - dodał Ecclestone. Dlaczego Kubicy ciężko będzie w tym sezonie o podium i czy nowy bolid coś zmieni
Wiceszzef FIA rozbił bolid F1 - czytaj tutaj ?
![Gigantyczna sensacja! Gauff odpadła. Nieprawdopodobne sceny [WIDEO]](https://bi.im-g.pl/im/a0/79/1d/z30904736II.jpg)
