Tenis. Tatuś Federer nie wygra Wielkiego Szlema?

Roger Federer walczy o finał Key Biscayne z Novakiem Djokoviciem. - Śpiesz się ze zwycięstwami, bo jak zostaniesz ojcem, nie będzie łatwo - przestrzegają koledzy. Tylko Jimmy Connors wygrywał w Szlemie jako tatuś więcej niż raz

W ćwierćfinale Federer po raz 17. w karierze (na 19 meczów!) pokonał Andy'ego Roddicka, a Djoković uporał się Francuzem Jo-Wilfriedem Tsongą. Serb przegrał dwa ostatnie spotkania ze Szwajcarem, ale wreszcie przezwyciężył dręczące go od początku sezonu problemy związane ze zmianą rakiety z Wilsona na Heada i wraca do wielkiej formy. W półfinale imprezy na Florydzie (pula nagród 4,5 mln dol.) nie stoi więc na straconej pozycji.

Federerowi niektórzy wieszczą za to rychły spadek formy. 27-letni Szwajcar kilka tygodni temu ogłosił, że jego partnerka Mirka Vavrinec latem spodziewa się dziecka. - Roger musi się śpieszyć ze zwycięstwami, bo gdy zostanie ojcem, nie będzie już tak łatwo - stwierdził Chorwat Ivan Ljubicić, któremu pięć miesięcy temu urodził się syn. - On w ogóle nie wie, co go czeka. Przeżyje szok, jego życie diametralnie się zmieni. Kariera przestanie być najważniejsza, będzie miał mniej czasu na trening. Trudno pogodzić rodzicielstwo z grą na najwyższym poziomie. Wiem, co mówię - opowiadał Ljubicić, były numer trzy na świecie, który poza ćwierćfinałem Indian Wells odpadał w tym roku w I i II rundach. Chorwat podkreślił, że Federer wciąż może wygrywać, ale będzie mu ciężko w Wielkim Szlemie. Ojcostwo w połączeniu z silną konkurencją Djokovicia, Rafaela Nadala i Andy'ego Murraya mogą okazać się nie do przejścia.

Szwajcarowi brakuje tylko jednego zwycięstwa do wyrównania rekordu Pete'a Samprasa, który 14 razy triumfował w imprezach Wielkiego Szlema. Reuters wyliczył, że wielkoszlemowe turnieje wygrało zaledwie ośmiu ojców: Pat Cash, Andres Gomez, Petr Korda, Albert Costa, Boris Becker, Jewgienij Kafielnikow, André Agassi i Jimmy Connors. Spośród nich tylko Connors nie poprzestał na jednym triumfie. Od narodzin syna w 1979 r. zwyciężył trzy razy. Kariery Johna McEnroe, Ivana Lendla i Stefana Edberga skończyły się tuż po narodzinach dzieci.

Federer nie komentował słów Ljubicicia. Wcześniej o ojcostwie mówił m.in.: - Jestem bardzo podekscytowany. To nie odbije się na mojej karierze. Zawsze marzyłem, żeby moje dziecko zobaczyło, jak gram.

Szwajcar nie sprecyzował dotąd, w którym letnim miesiącu ma urodzić się dziecko. Przed narodzinami będzie na pewno Roland Garros (wiosna). Potem są Wimbledon (przełom czerwca i lipca) i US Open (sierpień/wrzesień).

Liczba tenisowa:

10 ze 115 ostatnich turniejów Wielkiego Szlema wygrali ojcowie

Filippo Volandri żąda odszkodowania - zobacz za co ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.