Turniej WTA w Miami: Agnieszka Radwańska po walce przegrała z Venus Williams

Venus Williams nie miała łatwego życia z Agnieszką Radwańską w walce o ćwierćfinał turnieju w Miami. Amerykańska gwiazda pokonała Polkę, ale dopiero po trzysetowym, zaciętym meczu 4:6, 6:1, 6:4

- Agnieszka często się w tym sezonie męczyła z niżej notowanymi tenisistkami, bo ciągle występowała w roli faworytki, czuła większą niż kiedyś presję zwycięstw. W konfrontacji z Venus Williams po raz pierwszy od dość dawna powinna zagrać na luzie. Nie ma bowiem się czego bać, przecież nie musi wygrać tego meczu. To może pomóc - przewidywał przed spotkaniem w 1/8 finału Robert Radwański, trener i ojciec Agnieszki.

I rzeczywiście, na korcie w Miami zobaczyliśmy Radwańską, do jakiej przyzwyczailiśmy się w poprzednim sezonie, czyli grającą bardzo regularnie, z małą ilością błędów. W całym meczu 20-letnia Polka przyzwoicie też serwowała - posłała cztery asy, a w wielu wymianach z głębi kortu w niczym nie ustępowała siedmiokrotnej triumfatorce turniejów Wielkiego Szlema.

Jeśli na korcie w Miami, gdzie pula nagród wynosi aż 4,5 mln dol., ktoś był spięty, to właśnie utytułowana Williams, która szczególnie w pierwszym secie popełniała sporo błędów. Z czasem Amerykanka się rozkręciła. Na atomowe uderzenia rywalki Radwańska odpowiadała jednak celnymi piłkami po liniach, udanymi wypadami do siatki i lobami, którymi kilkakrotnie skarciła Amerykankę.

Drugi set uciekł szybko, bo Williams zaczęła uderzać z prędkością niemal ponaddźwiękową. W trzeciej partii wróciła ostra walka. Polka przegrywała już 1:5, ale rzuciła się pogoń, doprowadziła do stanu 4:5, a chwilę później miała trzy piłki by dociągnąć do remisu. Amerykanka zagrała jednak wtedy na maksymalnej koncentracji. Krzyczała potężnie i tak samo mocno uderzała. Nikt nie wytrzymałby takiego natarcia. Radwańska też musiała skapitulować.

- Agnieszka zagrała bardzo dobry mecz przeciwko faworytce turnieju. Cieszę się szczególnie z tego, że wreszcie na jej twarzy pojawiło się trochę radości z gry. Nie było tego grymasu cierpienia, który oglądaliśmy w przegranym pojedynku z Pawluczenkową w Indian Wells. Szkoda szczególnie trzeciego seta, bo przy remisie 5:5 Williams mogłaby się psychicznie rozsypać - mówi Sport.pl Victor Archutowski, menedżer Radwańskiej.

Za 1/8 finału w Miami Polka dostanie 140 pkt. do rankingu WTA i 32 tys. dol., ale na razie nie wróci do pierwszej dziesiątki rankingu WTA, którą opuściła po Indian Wells. - Od poniedziałku będzie 11. albo spadnie na 12. miejsce. Wszystko zależy od tego, jak zagra w Miami Caroline Wozniacki, która jest za plecami Agnieszki - mówi Archutowski.

20-letnia Polka w kwietniu będzie w kraju. Zrezygnowała z występu w Charleston, by przygotować się do czekającego ją pod koniec miesiąca meczu Pucharu Federacji, w którym reprezentacja Polski zmierzy się w Gdyni z Japonią. Stawką będzie awans do zaplecza Grupy Światowej. Potem czekają ją występy m.in. w Stuttgarcie, Madrycie, Warszawie, a na przełomie maja i czerwca w Paryżu.

Fyrstenberg i Matkowski odpadają w Miami - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.