Beenhakker zostanie tylko do meczu z San Marino?

Czy porażka 2:3 z Irlandią Północną może oznaczać koniec Leo Beenhakkera w reprezentacji Polski? - Przed środowym meczem z San Marino nie zostanie zwolniony, ale nie wiadomo co będzie później - mówi nam prominentny działacz PZPN.

Bramki z meczu z Irlandią Płn. - zobacz tutaj ?

Piłkarze są zgodni. - Szanse na awans zmalały do minimum. To nasz najgorszy mecz w eliminacjach. Graliśmy katastrofalnie, popełnialiśmy błąd za błędem. Wstyd będzie spojrzeć ludziom w oczy - mówią po meczu w Belfaście.

Do szatni pokonanej drużyny wszedł w sobotę prezes PZPN Grzegorz Lato. Próbował pocieszyć. Nie jest jednak tajemnicą, że duża grupa działaczy nie może się już doczekać dymisji selekcjonera. - Rozmawiałem z kilkoma ludźmi. Nigdy nie darzyli Holendra zaufaniem, ale po meczu w Belfaście są na niego wściekli. Jeśli miałby stracić posadę, to nie ma na co czekać. Ale w środę z San Marino na pewno będzie jeszcze selekcjonerem - mówi nam jeden z szefów polskiej piłki, ale zastrzega anonimowość.

Stefan Antkowiak, członek zarządu PZPN, mówi otwarcie: - Od jakiegoś czasu wszyscy widzą, że Beenhakker zamknął się w sobie, z nikim nie rozmawia, chodzi własnymi ścieżkami. Sprawia wrażenie, jakby sam miał już dosyć. We wtorek jest zarząd PZPN i na pewno będzie mowa o przyszłości trenera. Nadzieja na awans nie umarła. Jest jeszcze szansa na baraże...

Relacja, oceny Polaków, wypowiedzi - wszystko o meczu z Irlandią ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.