Alonso uważa, że najlepszy samochód ma nowy team Brawn GP. - Wspaniale wypadają w testach, dlatego, że mają kompletny samochód, najlepiej sprawdzony z doskonałą aerodynamiką i silnikiem mercedesa. W Australii oni będą najbliżej sukcesu - wyjaśnił.
Kierowca Renault, który będzie startowął z KERS uważa, że nowy system pozwalający odzyskać energię z hamowania nie będzie miał istotnego wpływu podczas kwalifikacji. - To co zyskasz na prostej naciskając przycisk KERS, stracisz na zakrętach - tłumaczy. Dodaje, że w inaugurującym sezon wyścihu w Australii zyski z KERS będą mniejsze, niż w na przykład w Malezji, bo odcinki prostej są krótsze.
Dyfuzory, kersy i Kubica jak wampir - co się zdarzy w nowym sezonie F1?
- Na razie nie da się przewidzieć, jaki to będzie sezon. Po tych wszystkich zmianach przepisów, hierarchia została przewrócona. Nadzieje na tytuł może mieć aż 12 kierowców, to zupełnie niespotykane - dodaje Alonso. - Do dobrze i źle. Z jednej strony jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do sezonu, z drugiej musimy brać pod uwagę, że trzeba będzie stoczyć walkę nie z jednym, czy dwoma teamami, ale z sześcioma. Do gwarantuje fanom lepszy spektakl, ale nam komplikuje życie.