Kłuje zadra w sercu

I liga piłkarska: zespół z Łęcznej ma w składzie wielu znanych ligowców. Od niedawna Górnika reprezentuje też Perez, i to Brazylijczyk ?mobilizuje? Flotę Świnoujście

Brazylijczyk przyjechał na Uznam, gdy Flota zaczynała grać w III lidze. Spisywał się bardzo dobrze, stał się jednym z filarów ekipy Petra Nemeca. Po awansie, już w I lidze, szło mu i drużynie rewelacyjnie. Flota zakończyła jesień na 6. pozycji, a Perez strzelił dla niej trzy gole. Jak na stopera - dorobek imponujący. Stąd zainteresowanie lepszych klubów. O transferze do Bundesligi (Energii Cottbus) mówiło się sporo zimą, ale to były mrzonki i gra menedżerów. Ucieczka zawodnika do Łęcznej zaskoczyła jednak wszystkich. Brazylijczyk przedłużył z Flotą umowę, którą później podobno miał podrzeć w sekretariacie.

- Kluby się dogadały, stosowne umowy podpisane, roszczeń nie ma - mówi Leszek Zakrzewski, kierownik Floty. - Zadra w sercu jednak pozostała.

Żal sterników Floty "pogłębia" sam piłkarz dziwnymi wypowiedziami. Do Świnoujścia docierają one internetem.

- To my mu uratowaliśmy karierę piłkarza, pomogliśmy, na ile mogliśmy, a teraz on tego nie docenia. Powinien się wstydzić paru wypowiedzi, bo ja z całą odpowiedzialnością mówię, że to Nemec mu życie uratował - złości się Zakrzewski. - Ja mu w sobotę ręki na pewno nie podam!

Perez poszedł do Górnika, bo ten nie ukrywa aspiracji awansu do ekstraklasy. Trener Wojciech Stawowy (jeden z najbardziej znanych i cenionych w kraju) ma w składzie wielu piłkarzy z nazwiskiem (m.in. Jakub Wierzchowski, Rafał Niżnik, Paweł Bugała). Tyle że ekipa zaliczyła falstart. W Lubinie przegrała 0:3. W Świnoujściu musi wygrać.

- Nie możemy dopuścić, by czołówka nam uciekła. Przecież w walce o ekstraklasę nie powiedzieliśmy ostatniego słowa - zapowiada Veljko Nikitović, obrońca Górnika.

- My też mamy taki cel i nikt się nie obrazi na trzy punkty - informuje kierownik Floty. - Same nazwiska nie grają, a punkty trzeba wybiegać. U nas bazujemy na graczach nieznanych, z niższych lig lub takich niechcianych. We Flocie robią sobie nazwisko. Większość graczy przeszła drogę z IV do I ligi.

Jednym z takich "niechcianych" graczy we Flocie jest Paweł Buśkiewicz. Ostatnio reprezentował Górnika Łęczna, ale klub z niego zrezygnował. Dla wyspiarzy strzelił już bramkę, w sobotę pewnie będzie mu podwójnie zależeć. Ale czy zagra? Nie wiadomo. Kontuzje wyleczyli już Piotr Dziuba i Jacek Magdziński, więc bogactwo w ataku jest. Do składu wróci też obrońca Krzysztof Hrymowicz, ale za kartki będzie pauzował Przemysław Rygielski (na lewej obronie zastąpi go pewnie Damian Krajanowski).

Mecz na stadionie przy ul. Matejki rozpocznie się w sobotę o godz. 15.30.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.