Formuła 1. Kubica ma nowych mocnych rywali

Jest czarny koń nowego sezonu Formuły 1 i nie jest to cavallo negro Ferrari. Czy nowy zespół Brawn GP - przy pomocy specjalisty podkupionego z BMW - stał się wielką siłą, która może zdmuchnąć marzenia Roberta Kubicy o podium mistrzostw świata?

- Nie. I nikt nie jest w stanie - tak wicemistrz świata Felipe Massa odpowiedział na pytanie, czy Ferrari może rywalizować z kierowcami Brawn GP, którzy byli rewelacją ostatnich testów przed startem sezonu. Podobnie wypowiadają się dwukrotny mistrz świata Fernando Alonso i Kubica. W padoku wrze. - Będziemy się mocno przyglądać samochodom Brawn GP - mówi szef stowarzyszenia zespołów F1 (FOTA) i Ferrari Luca Di Montezemolo. Wszystko przez wyniki testów Brytyjczyka Jensona Buttona i Brazylijczyka Rubensa Barrichello w Barcelonie i Jerez, które zaimponowały nienawykłej do rozdawania achów i ochów czołówce F1.

Zespół Brawn GP powstał formalnie jak feniks z popiołów Hondy dopiero 6 marca. Wcześniej toczyły się wielomiesięczne negocjacje po rejteradzie Hondy z F1: kto kupi słaby i drogi zespół? Inwestorzy nie rwali się, ale mimo to w siedzibie zespołu w Brackley w Anglii inżynierowie pracowali jak mróweczki.

Tego samego 6 marca nowy team Brawn GP pokazał swój samochód na torze w Silverstone. Trzy dni później na Circuit de Catalunya w Barcelonie Button miał czwarty czas, kolejnego dnia Barrichello miał trzeci. A potem na dwóch różnych torach zespół osiągnął najlepsze wyniki przez trzy dni z rzędu - to historia w Formule 1 niezwykła.

Mało tego, że czasy były najlepsze! Były jakby z innej planety - o blisko sekundę lepsze od rywali.

Na początku powstało podejrzenie, że Brawn GP śrubuje wyniki, jeżdżąc lżejszym samochodem - nie tylko bez 30-kilowego systemu odzyskiwania energii kinetycznej (KERS), z którego zrezygnował w tym sezonie, ale też z mniejszą ilością paliwa. Spekulowano, że to zabieg taktyczny, aby zachęcić inwestorów, bo samochód wciąż nie ma żadnych sponsorskich barw.

- To nie to. Oni mają po prostu bardzo konkurencyjny bolid - twierdzi Kubica. Trzeba dodać, bolid skonstruowany przez Jörga Zandera - podkupionego z BMW Sauber do Hondy w połowie 2007 roku.

O tym, że sukces leży w całkowicie nowej konstrukcji i aerodynamice, świadczą długie odcinki przejeżdżane na torze. Komentatorzy porównują: podczas dwóch dni w Barcelonie Button przejechał aż 19 okrążeń poniżej 1,21 s, Barrichello pokonał 14 takich kółek. Massa - dwa.

Uwaga! Massa to wicemistrz świata, a Ferrari to mistrz konstruktorów i najbogatszy zespół Formuły. Barrichello i Button w ubiegłym sezonie zdobyli razem zaledwie 14 pkt, co dało ich zespołowi (Hondzie) przedostatnie miejsce wśród konstruktorów.

Brawn GP przez cztery dni przejechał ponad 2000 km, czyli dystans ponad sześciu wyścigów Grand Prix, używając tylko jednego silnika (to ważne, bo zgodnie z nowymi przepisami jeden silnik musi starczyć na mniej więcej dwukrotnie więcej kilometrów niż w poprzednim sezonie). Button i Barrichello używali tego samego silnika Mercedesa, co mistrz świata Lewis Hamilton w McLarenie, ale z jakże innym skutkiem. Mistrz jednego dnia był ponad 2 s za najlepszym kierowcą Brawn GP, drugiego dnia aż 2,5 s.

Mówi się, że bolid McLarena ma gruby błąd w konstrukcji i nie wiadomo, czy da się go poprawić do startu w GP Australii 29 marca.

Wygląda więc na to, że choć Kubicy i BMW Sauber przybyło poważnych przeciwników, jeden ubył - właśnie McLaren. - Nie wierzę, żeby nie zdołali poprawić samochodu. Są w stanie to zrobić z dnia na dzień - mówi jednak Felipe Massa o zespole, który ma za sobą 649 startów w F1. Na razie Lewis Hamilton jeździ daleko, w środku stawki.

A dlaczego Kubicy przybyło aż trzech mocnych rywali? Oprócz dwóch kierowców Brawn GP tym trzecim jest Nick Heidfeld. Polak w przedsezonowych testach najczęściej osiąga gorsze wyniki niż Niemiec. W zeszłym roku - bardzo udanym dla Kubicy - było odwrotnie.

James Allen, jeden z najbardziej uznanych autorytetów F1, na podstawie analizy wyników kolejnych testowych okrążeń pisze jednak, że Polak nie zbliżył się do granicy możliwości samochodu, bo nie chciał. I konkluduje: - Kubica jest szybszy, niż nam się wydaje. Magazyn F1: Co z Kubicą? Na testach ciągle gorszy od Heidfelda

BMW już gotowe na KERS - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.