Sprint biatlonowego PŚ w Whistler: Sikora zachował koszulkę lidera

Norweg Lars Berger wygrał sprint na 10 km w kanadyjskim Whistler. Drugie miejsce zajął jego rodak Ole Einar Bjoerndalen i nadrobił 28 pkt. do prowadzącego w PŚ Tomasza Sikory, który był dopiero 15

Polak ma już tylko 2 pkt. przewagi nad Bjoerndalenem w klasyfikacji generalnej, a uwzględniając przepis, że na koniec sezonu odlicza się trzy najgorsze biegi, Norweg "wirtualnie" wyprzedza już Sikorę o 75 pkt.

Piątkowy sprint pokazał, że Sikora dalej odczuwa skutki poważnego przeziębienia, które przechodził w poprzednim tygodniu.

Polak miał dopiero 19. czas biegu, jeden z najsłabszych w sezonie. Do tej pory znakomita postawa na trasie była główną przyczyną sukcesów Sikory. Sikora spudłował wczoraj tylko raz, ale mimo tego był dopiero15. ze stratą prawie 1 min i 20 s do zwycięzcy. Berger, podobnie jak Bjoerndalen, był bezbłędny na strzelnicy, ale pobiegł szybciej od swojego utytułowanego rodaka. Paradoksalnie to dzięki temu Sikora utrzymał prowadzenie w PŚ. Gdyby wygrał Bjoerndalen, wyprzedziłby Polaka, a tak ma do niego dwa punkty straty. Dziś i jutro w Whistler odbędą się biegi sztafetowe. Sikora najprawdopodobniej nie wystartuje.

Kolejne zawody indywidualne 19 marca w Trondheim. Do końca sezonu zostało jeszcze sześć biegów.

O męczarniach Sikory na trasie - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.