Jak podnieść upadły Real Madryt

Real od 2004 roku nie uporał się w Lidze Mistrzów z żadnym przeciwnikiem najwyższej klasy europejskiej. Zdaje się niemożliwe, by ta kuriozalna passa dłużej trwała - pisze komentator ?Gazety Wyborczej? i Sport.pl Rafał Stec

Silnej wiary w lepsze jutro Realu nie zaprę się pod jednym warunkiem - że szefowie madryckiego klubu zignorują tradycyjne nawoływania lamentującej prasy, by rozpędzić drużynę na cztery wiatry, bo właściwie nikt się do poważnych wyzwań nie nadaje. Moim zdaniem wielu się jednak nadaje.

Odnoszę wręcz wrażenie, że przy minimalnych posunięciach transferowych są "Królewscy" zdolni zbudować drużynę bardzo mocną, a zarazem młodą, obiecującą kilka pomyślnych sezonów. Mam głębokie przeświadczenie, że Casillas (28 lat), Sergio Ramos (23), Gago (22), Robben (25) i Higuain (21) mają wszystkie atuty potrzebne do wygrywania wielkich meczów. Do Lassany Diarry (24), Pepe (26), Sneijdera (25) i Huntelaara (26) pełnego zaufania już nie czuję, ale podejrzewam, że i z nich w sprzyjających okolicznościach będą ludzie.

Może nawet megagwiazdy. Kogo zatem Realowi brakuje? - zastanawia się na swoim blogu Rafał Stec.

Copyright © Agora SA