Svindal na czele, Vonn już z PŚ

Amerykanka Lindsey Vonn na trzy zawody do końca sezonu zapewniła sobie drugą z rzędu Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ. U mężczyzn na prowadzenie wyszedł Norweg Aksel-Lund Svindal

Svindal wygrał w środę zjazd w szwedzkim Are, gdzie rozpoczął się tzw. finał PŚ, czyli ostatnie zawody sezonu w każdej konkurencji (będą jeszcze supergigant, gigant i slalom). Przed zjazdem Norweg był trzeci w klasyfikacji generalnej i tracił 8 pkt. do prowadzących ex aequo Benjamina Raicha z Austrii i Chorwata Ivicy Kostelicia. Było wiadomo, że Svindal jest lepszym zjazdowcem od najgroźniejszych rywali, ale nie było pewne, czy wytrzyma presję. - Wytrzymałem! Jestem zadowolony ze swojej jazdy i spróbuję teraz utrzymać prowadzenie - mówił na mecie. Wyprzedził o 0,2 s Szwajcara Didiera Cuche'a i Szweda Hansa Olssona (0,36 s). Raich i Kostelić, którzy specjalizują się w konkurencjach technicznych, skończyli daleko, byli kolejno na 13. i 17. pozycji. W klasyfikacji generalnej Svindal wyprzedza teraz Raicha o 72 pkt., na trzecie miejsce awansował Cuche.

PŚ rozstrzygnie się w weekend. W czwartkowym supergigancie Svindal powinien powiększyć przewagę, ale w piątkowym gigancie i sobotnim slalomie pewniej będą się czuć Raich z Kosteliciem. Kolejne (po 2007 r.) zwycięstwo Svindala w PŚ byłoby niespodzianką, ale umiarkowaną. Norweg jest genialnym narciarzem, ale przez 10 miesięcy w ogóle nie startował, bo o mało nie stracił życia w makabrycznym wypadku jesienią 2007 r. na trasie w Beaver Creek. Nikt nie spodziewał się, że w pierwszym sezonie po kontuzji wróci do wielkiej formy.

Zjazd kobiet wygrała 25-letnia Lindsey Vonn. Amerykanka znów znokautowała rywalki niemal bezbłędną jazdą wyprzedzając większość specjalistek od konkurencji szybkościowych o ponad półtorej sekundy! Zwycięstwo oznacza, że Vonn jest już pewna triumfu w klasyfikacji generalnej PŚ. Niemka Maria Riesch traci ponad 300 pkt., a tylko tyle maksymalnie zostało do wywalczenia w pozostałych zawodach. - Moje życie zmieniło się w piękny sen. Wciąż nie mogę się nadziwić, że się z niego nie budzę - mówiła na mecie Vonn, której udało się obronić tytuł. Ostatnio ta sama alpejka wygrała dwukrotnie PŚ w 2005 r., gdy udało się to Anji Paerson ze Szwecji. Vonn i Austriak Michael Walchhofer odebrali też w środę małe Kryształowe Kule za zwycięstwa w klasyfikacjach zjazdu.

Czwartkowe supergiganty o 9.30 (mężczyźni) i 12.30 (kobiety ) w Eurosporcie.

Zjazd mężczyzn: 1. Svindal 1.22,26; 2. Cuche 1.22,46; 3. Olsson 1.22,62; 4. W. Heel (Włochy) 1.22,64; 5. E. Guay (Kanada) 1.22,82. Klasyfikacja PŚ: 1. Svindal 929 pkt; 2. Raich 857; 3. Cuche 843; 4. Kostelić 837; 5. J-B. Grange (Francja) 777. Zjazd kobiet: 1. Vonn 1.42,49; 2. Riesch 1.42,89; 3. R. Goetschl (Austria) 1.43,75; 4. N. Fanchini (Włochy) 1.44,20; 5. A. Fischbacher (Austria) 1.44,27. Klasyfikacja PŚ: 1. Vonn 1688 pkt; 2. Riesch 1299; 3. Paerson 990; 4. K. Zettel (Austria) 985; 5. T. Poutiainen (Finlandia) 802.

Liczba PŚ

8

- tyle zawodów w sezonie wygrała Lindsey Vonn. Na podium stawała aż 15 razy

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.