Zarzuty dla Kazimierza G., członka zarządu PZPN

Przywłaszczenie i poświadczenie nieprawdy - te dwa zarzuty usłyszał Kazimierz G., szef Podkarpackiego ZPN, członek zarządu PZPN. To już drugi, po Henryku K. działacz najwyższego szczebla związku, którym zainteresowała się prokuratura.

Jak pisaliśmy prokuratura w Rzeszowie od listopada prowadzi śledztwo w sprawie niegospodarności w Podkarpackim ZPN. W styczniu, po przeszukaniu siedziby związku i zajęciu dokumentów, postawiono zarzuty trzem osobom. Jak wyjaśniała prokuratura - dotyczyły one "przywłaszczenia mienia i występków związanych z wiarygodnością". Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o niezgodnie z prawdą rozliczane faktury - np. 8,5 tys. zł, które miały być przeznaczone na turniej dla dzieci, podkarpaccy działacze przejedli w restauracji podczas towarzyskiego spotkania.

Takich kwiatków było prawdopodobnie więcej. Świadczyć może o tym fakt, że księgowa ZPN dostała pięć zarzutów, a w poniedziałek prokuratorskie zarzuty usłyszał sam Kazimierz G. - Dotyczą one występków związanych z wiarygodnością dokumentów jak i przywłaszczenia mienia określone w art. 273 kk i art. 284 § 2 kk. Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 5 - czytamy w oficjalnym komunikacie Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Dla Kazimierza G. sprawa jest oczywista. - Uparli się by mnie skompromitować. Zrobią wszystko, by postawić mi jakikolwiek zarzut. Prześwietlane są te związki, które poparły w wyborach Grzegorza Latę. Resztę można sobie dopowiedzieć - twierdził, kiedy ujawniliśmy, że w jego macierzystym związku trwają kontrole policyjno-skarbowe. On sam przed zjazdem PZPN 30 października ubiegłego roku był szefem komitetu wyborczego Grzegorza Laty. W wyborach wszedł do 18-osobowego zarządu PZPN.

G. jest drugim członkiem najwyższych władz związku, który ma zarzuty. W grudniu prokuratura we Wrocławiu postawiła zarzuty korupcyjne Henrykowi K., szefowi Pomorskiego ZPN.

Andrzej G. aresztowany - historia menedżera z kutasikami ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.