PlusLiga siatkarzy: Polacy stanęli, rządzą obcokrajowcy

Koniec rundy zasadniczej w lidze siatkarzy. Jadarowi Radom nie udał się pościg za Delectą Bydgoszcz, a Resovia nie zdołała wyprzedzić Zaksy. Tradycyjnie już mistrzem półmetka została Skra Bełchatów.

Bydgoszczanie, choć na początku rozgrywek zakopali się w dole tabeli, finiszowali niczym jamajski sprinter Usain Bolt. Po serii sześciu porażek z rzędu działacze zatrudnili byłego selekcjonera Waldemara Wspaniałego, a ten w siedmiu meczach poprowadził drużynę do zwycięstwa i jeszcze urywał punkty przeciwnikom po przegranych tie-breakach. Delecta nie dość, że zdystansowała Trefla Gdańsk, to jeszcze w końcówce skazała na baraże Jadar Radom.

W ostatniej kolejce zespół Wspaniałego wyraźnie pokonał Trefla, a Jadar przegrał z Zaksą. Trener radomian Jan Such, choć w poprzednim tygodniu oskarżał rywali o nieuczciwą grę, tym razem pogodził się z porażką.

Na górze tabeli od kilku kolejek jasne było, że rundę zasadniczą wygra Skra Bełchatów, która pewnie zmierza po piąte z rzędu mistrzostwo Polski. Do końca ważyły się losy drugiego miejsca, ale Resovia nie dała rady dogonić Zaksy Kędzierzyn, jednej z rewelacji rundy zasadniczej.

- To ciekawa i obfitująca w niespodzianki runda - ocenia Wojciech Drzyzga, ekspert Polsatu Sport i Sport.pl. - Szczególnie doceniam obcokrajowców i pierwszoroczniaków.

Zawodnicy spoza Polski w większości byli liderami swoich zespołów. Stephane Antiga w Skrze, para Jakub Novotny i Michal Masny w Zaksie, Miko Oivanen w Resovii, Guillaume Samica w Jastrzębskim Węglu, a Olli Kunnari w AZS Olsztyn. Nawet w drużynach nieliczących się w walce o mistrzostwo brylowali gracze zagraniczni, jak np. Serhij Kapelus i Jurij Gładyr w warszawskiej Politechnice.

- Martwi mnie za to postawa reprezentantów Polski. Albo nie grali z powodu kontuzji, albo nie spisywali się na miarę oczekiwań.

Drzyzga ma na myśli m.in. Pawła Zagumnego i Grzegorza Szymańskiego, którzy drugą część rozgrywek spędzali głównie wśród rezerwowych. - Tak samo z Mariuszem Wlazłym czy Łukaszem Kadziewiczem. Właściwie poza Danielem Plińskim nie było nikogo, kto zasłużył na wyróżnienie.

Do drużyny rundy zasadniczej Drzyzga wybrał aż pięciu obcokrajowców: Masnego (Zaksa), Samikę (Jastrzębie), Gładyra (Politechnika), Novotnego (Zaksa), Antigę (Skra), Plińskiego (Skra) oraz Gacka (Skra).

Spoglądając na ligę przez pryzmat europejskich pucharów, czołowe kluby zrobiły duży krok w przód. AZS Częstochowa, choć w kraju miał kłopoty, w Lidze Mistrzów dotarł aż do ćwierćfinału. Skra Bełchatów też znalazła się w tym towarzystwie, ale mistrz Polski mierzy nawet w wygranie tego trofeum.

- Podobno kto ma mistrza rundy, wygrywa całe rozgrywki. Ale może będą jakieś niespodzianki, bo rozgrywki się wyrównały. Zespołów z dołu tabeli nie można skazywać na porażkę jeszcze przed meczem, bo wiele razy zepsuli krew faworytom. Wierzę, że w sezonie po igrzyskach olimpijskich do głosu dojdą debiutanci. Znakomicie spisali się w rundzie zasadniczej, życzę im, by tak samo było w play-off - kończy Drzyzga.

Wyniki ostatniej kolejki i końcowa tabela:

AZS UWM Olsztyn - Domex Tytan AZS Częstochowa 2:3 (25:16, 27:29, 25:16, 24:26, 19:21),

Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 0:3 (22:25, 26:28, 30:32),

Asseco Resovia Rzeszów - J.W. Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawa 3:0 (25:16, 24:13, 25:16),

Jadar Radom - Zaksa Kędzierzyn-Koźle 1:3 (26:24, 13:25, 23:25, 23:25),

Delecta Bydgoszcz - Trefl Gdańsk 3:1 (25:14, 25:20, 18:25, 25:18).

Pary play-off

Ćwierćfinały (do trzech zwycięstw): Skra - Delecta, Zaksa - Politechnika, Resovia - AZS Częstochowa, Jastrzębski Węgiel - AZS Olsztyn. Baraż o utrzymanie: Jadar - Trefl (do czterech zwycięstw).

Pierwsze mecze 14-15 marca.

Teraz Puchar Polski

W następny weekend liga pauzuje, ponieważ w Kielcach rozegrany zostanie turniej finałowy Pucharu Polski. Na sobotę (godz. 14.45 i 18) zaplanowano półfinały - Skra zagra z Resovią, a AZS Olsztyn z Zaksą. W niedzielę o 14.45 finał. Transmisje w Polsacie Sport i TV 4.

iwan

Więcej o:
Copyright © Agora SA