Jak Cassius Clay został Muhammadem Alim

45 lat temu pierwszy tytuł mistrzowski wywalczył Cassius Clay, znany później jako Muhammad Ali. Najsłynniejszy bokser, a pewnie też sportowiec świata

Gortat czaruje dalej

Kiedy 25 lutego 1964 roku 22-letni Clay (dopiero po tej walce został Alim) wchodził między liny ringu w Convention Hall w Miami, mało kto dawał mu szanse. Wyszczekany młokos - przed walką zapowiadał m.in., że rywala wystrzeli w kosmos - miał zostać szybko rozbity przez Sonny'ego Listona. "Wielki niedźwiedź" nie był może pięściarskim wirtuozem, ale wśród rywali dosłownie siał popłoch. Dość powiedzieć, że w historii boksu dopiero Nikołaj Wałujew może pochwalić się większą pięścią niż on. Tyle tylko, że rosyjski gigant ma 213 cm, Liston był o 30 cm niższy...

Dwa lata przed walką z Clayem Liston zszokował świat, posyłając na deski wielkiego Floyda Pattersona już w pierwszej rundzie. W rewanżu powtórzył swój wyczyn. Nic więc dziwnego, że wielu bokserów odmawiało walki z nim. Tłumaczyli się m.in. kryminalną przeszłością mistrza. Clay miał to gdzieś. Mający wówczas na koncie 19 zwycięskich walk złoty medalista igrzysk w Rzymie miał paść na deski najpóźniej w czwartej rundzie.

Kilka sekund po pierwszym gongu stało się jasne, że tym razem Liston tak szybko rywala nie upoluje. Clay dosłownie tańczył w ringu, z łatwością unikał ciosów, a jeśli jakieś dochodziły celu, nie dawał po sobie poznać, że robią na nim wrażenie. Po czwartej rundzie, kiedy Liston był już mocno rozbity, Clay niespodziewanie zaczął narzekać, że po ciosach rywala strasznie pieką go oczy. Trener Angelo Dundee nie chciał słuchać utyskiwań podopiecznego - przetarł mu tylko twarz gąbką, wypchnął do ringu i dał złotą radę: "Trzymaj go na dystans". Clay go posłuchał, przetrwał piątą i szóstą rundę, a w następnej posłał rywala na deski. Nie czekając na to, by sędzia skończył liczyć Listona, zaczął skakać po ringu i krzyczeć: "Jestem największy!". Dzień później oficjalnie ogłosił, że przechodzi na islam i zmienia imię. Ten pojedynek magazyn "The Ring" uznał za walkę roku. Kilkanaście miesięcy później Ali pokonał Listona po raz drugi. Znokautował go już w pierwszej rundzie. O tym, czy ta walka była ustawiona, powstały nawet filmy. Przeprowadzano też analizy komputerowe ciosu Alego. Ale to już inna historia...

Masz temat dla reportera Metra? Pisz: metro@agora.pl

Najdziwniejsze psie gadżety

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.