Akademicy (4 porażki w sezonie) o awans rywalizują z pięcioma zespołami: najlepsza na razie jest Spójnia Stargard (2). W czołówce są też AZS Opole (3), Tarnovia Tarnowo (5), Open Basket Pleszew (6) i Pogoń Prudnik (7).
- Myślę, że rywalizacja potrwa do ostatniej kolejki. Pamiętajmy, że do play-off wchodzą cztery ekipy i możliwe, że ktoś będzie chciał się ustawiać przed pierwszym przeciwnikiem w decydującej walce o awans - mówi Bartłomiej Stępień, menedżer AZS.
Spójnia wydaje się być poza zasięgiem, ale za tydzień podejmuje opolan. Jeśli wygra i uniknie innych wpadek - do play-off przystąpi z pierwszego miejsca. To daje atut własnego boiska, czyli sporo. Porażka Opola oznaczałaby również, że o 2. miejsce walczyliby z nimi szczecinianie. - Jasne, że będziemy liczyć na "pomoc" Spójni. Porażka skomplikowałaby jej życie, więc pewnie na swoim parkiecie będą chcieli tego uniknąć - dodaje Stępień.
W naszych zespołach dużo się dzieje w składach. Spójnia w tym tygodniu zrezygnowała z Kamila Piechuckiego. Według oficjalnych informacji między zawodnikiem a trenerem Mieczysławem Majorem dochodziło do spięć i gracz musiał w końcu pożegnać się z drużyną. To ważne osłabienie, bo choć Piechucki nie odgrywał w tym sezonie istotnej roli, to zawsze groził rzutem z dystansu i charakterem na boisku. Co ciekawsze wychowanek klubu wrócił do Stargardu jesienią z Opola, gdzie wcześniej trenował w AZS. Wtedy Spójnia osłabiła rywala, a teraz - tak późno rozwiązując umowę - uniemożliwiła mu występy w innym klubie. Dla Majora nie powinno to stanowić większego kłopotu, bo jego drużynę powszechnie uważa się za najmocniejszą pod względem potencjału na parkiecie i ławce rezerwowych.
Inne ekipy nie mają tak wielu graczy do grania, choć ostatnie dni w Szczecinie zdecydowanie poprawiły humor trenerowi Zbigniewowi Majcherkowi. W ekipie zadebiutował Jakubowski, a po wielomiesięcznej kontuzji epizod zaliczył Balcerek. Pierwszy daleki jest od formy, ale na bronionej desce może powalczyć o zbiórki. Drugi to najlepszy defensor poprzedniego sezonu i znając jego ambicję szybko będzie chciał wrócić do formy. Pamiętajmy też, że AZS ma w składzie 4 wybitnych snajperów, więc taki potencjał może być wielkim atutem w play-off. Mocniejsza kadra Radeksu to ostrzeżenie dla stargardzian. Szczecinianie jeszcze nie zrezygnowali z walki o 1. miejsce.
W sobotę Spójnia gra w Częstochowie, a AZS awansem pokonał SMS Wrocław (99:62).