Leo w Feyenoordzie, co na to PZPN?

Leo Beenhakker został w piątek zaprezentowany przez Feyenoord Rotterdam jako doradca techniczny. - Nie wyraziłem na to zgody. Porozmawiam z nim za kilka dni - powiedział prezes PZPN Grzegorz Lato. Czy możliwa jest dymisja Holendra?

"Boimy się, że Boruc się załamie"

Informacja dotarła do władz związku podczas obrad zarządu. O sprawie prezes Lato z innymi działaczami rozmawiał ledwie kilka minut. Zadzwonił do rzeczniczki reprezentacji Marty Alf, usłyszał, że Leo nie jest pracownikiem Feyenoordu, i na tym dyskusja się skończyła. PZPN zerwie kontrakt z Leo za pracę dla Feyenoordu?

Nie jest pracownikiem, bo - tak jak zapowiadał - nie podpisał umowy. - Leo będzie pracował za darmo, z miłości do naszego klubu. Wiemy, że dla niego najważniejsza jest reprezentacja Polski. Dlatego, kiedy tylko zacznie się runda wiosenna ekstraklasy, Beenhakker będzie więcej czasu spędzał w Polsce - mówi rzecznik klubu z Rotterdamu Gido Vader.

Beenhakker prosił o pozwolenie na współpracę z Feyenoordem kilkanaście dni temu. Lato specjalnie pojechał na zgrupowanie w Portugalii, by mu powiedzieć, że się nie zgadza. - Trener ma co robić w reprezentacji. Przed nami bardzo ważne dwa mecze eliminacyjne do mundialu - z Irlandią i San Marino. Liczę na sześć punktów, dlatego Holender ma siedzieć na naszej, a nie na holenderskiej ławce trenerskiej - argumentował prezes związku.

- Nigdy nie pozwoliłem na godzenie pracy w reprezentacji z jakąkolwiek inną funkcją. Musimy sprawdzić, czy informacja podana przez Holendrów jest prawdziwa - powiedział nam w piątek Lato. Ale komentować nic nie chciał. Powiedział, że porozmawia z Beenhakkerem, gdy za tydzień będzie w Polsce, a do Feyenoordu wyśle list z prośbą o oficjalne wyjaśnienie sytuacji.

O dymisji Holendra Lato mówić nie chce, choć zaznacza, że jest przygotowany na wszystko. Kiedy kilka tygodni temu pytaliśmy Beenhakkera, czy wyobraża sobie, że reprezentacja Polski może pojechać do Belfastu (mecz z Irlandią Płn. w el. MŚ) z nowym selekcjonerem, odpowiedział: - Wszystko jest możliwe.

We współpracę Leo z Feyenoordem nie mógł uwierzyć dyrektor sportowy PZPN Jerzy Engel. - Nie dostał zgody od nas, więc nie wydaje mi się to prawdopodobne - powiedział były selekcjoner.

- Pogodzenie innej pracy z reprezentacją wydaje się niemożliwe. Wolny czas? Beenhakker ma tylko 26 dni urlopu. Z decyzjami trzeba się jednak wstrzymać do kolejnego spotkania prezesa Laty z trenerem Beenhakkerem - dodał rzecznik związku Andrzej Strejlau.

Beenhakker został zaprezentowany w Feyenoordzie w piątek po południu. - Wielokrotnie powtarzałem, że ten klub mam w sercu. Dlatego zdecydowałem się pomóc - mówił. Selekcjoner reprezentacji ma pomagać drużynie z Rotterdamu w wolnym czasie. - Wcześniej grałem w golfa, teraz zajmę się doradzaniem - tłumaczył Leo.

Holender ma przygotować drużynę Feyenoordu do nowego sezonu, przejrzeć skład, powiedzieć, na jakich pozycjach zespół potrzebuje wzmocnień. - Latem trenerem zostanie Mario Been. Dzięki Leo nie będzie zaczynał od zera - dodał Vader.

Been odpowiadał za bank informacji, gdy Beenhakker pracował z reprezentacją Trynidadu i Tobago. - Nie ma umowy z Leo, więc nie jesteśmy w stanie powiedzieć, jak długo potrwa ta współpraca. Mamy nadzieję, że jak najdłużej. Ale Beenhakker mówi, że chciałby zakończyć ją w lipcu - mówi Vader.

W piątek Beenhakker spotkał się z zespołem Feyenoordu. - Cieszył się, że może nam pomóc, bo nie idzie nam dobrze. Zaznaczył jednak, że najważniejsza dla niego jest reprezentacja Polski. Chce z nią awansować na mundial w RPA - powiedział "Gazecie" Michał Janota, 19-letni piłkarz Feyenoordu. W niedzielę Beenhakker w domu obejrzy hitowy mecz Ajax - Feyenoord. Pracę doradcy ma zacząć w poniedziałek.

Beehnakker o pracy w Feyenoordzie: Będę pozostawał w cieniu - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA