Gigantyczne pieniądze Phelpsa zagrożone?

Zdjęcia imprezującego i palącego marihuanę Michaela Phelpsa zszokowały Amerykę. Reklamowania płatków śniadaniowych i używania narkotyków nie można połączyć - grzmią amerykańskie media.

Michael Phelps przeprasza  ?

- To jest rodzaj miecza obosiecznego. Kiedy jesteś rozpoznawalny, jesteś też lustrowany jako osoba godna naśladowania. On jest rozpoznawalny, a wtedy wszystko co robi, podlega obserwacji i rozkładaniu na czynniki pierwsze. To chyba cena za zdobycie 14 medali olimpijskich - powiedziała agencji AP pływaczka Dara Torres, koleżanka Michaela Phelpsa z reprezentacji.

- Jeśli zamierzasz zarabiać miliony na sprzedaży płatków śniadaniowych i kanapek, to niezależnie od tego, jak jesteś młody, musisz być w stanie powstrzymać się przed paleniem marihuany - napisała Christine Brennan, dziennikarka największego amerykańskiego dziennika USA Today.

New York Times podkreśla, że od czasu sukcesu na igrzyskach w Pekinie, Phelps jest rozchwytywany przez sponsorów. Podpisał kontrakty reklamowe z takimi gigantami jak Kellogg's, Mazda, Subway, Visa, AT&T. Agent pływaka Peter Carlisle w jednym z wywiadów powiedział, że olimpijski rekordzista może w trakcie swojego życia zarobić więcej niż 100 milionów dolarów. To jak na taką dyscyplinę sportu kwota astronomiczna. Nie wiadomo, jak skandal wpłynie na kontakty sportowca z jego sponsorami.

- Jesteśmy w kontakcie z tymi sponsorami i dajemy im do zrozumienia, że czujemy rozczarowanie. Będziemy oczekiwać lepszego, innego zachowania - wyjaśnił Darryl Seibel, rzecznik komitetu olimpijskiego USA, który przyznał niedawno Phelpsowi nagrodę dla sportowca roku.

Nowojorska gazeta przypomina też, że to właśnie tabloid News of the World opublikował w zeszłym roku materiały kompromitujące Maxa Mosleya. Prezydent Światowej Federacji Samochodowej brał udział w orgii z sześcioma prostytutkami. Jedna z nich nagrała całe zdarzenie, co o mały włos nie pogrążyło kariery Mosleya. Podobnie było z księciem Harrym, którego tabloid przyłapał na paleniu marihuany i piciu alkoholu przed 18 rokiem życia.

- Gdy dotarły do mnie wieści o Phelpsie, byłem smutny. Nie potrafię usprawiedliwić jego zachowania - dodaje Jason Lezak, który fenomenalną zmianą w pływackiej sztafecie na 400 metrów stylem dowolnym, dał Amerykanom złoto, a Phelpsowi pomógł pobić rekord wszechczasów. - W przeciwieństwie do wielu ludzi, którzy opuszczają go w tych trudnych chwilach, ja się go trzymam. Jeżeli moja żona albo ja będziemy mogli w jakikolwiek sposób mu pomóc, to zrobimy to. Wierzę, że się z tym upora i będzie lepszą osobą, lepszym kolegą z zespołu i idolem dla wielu.

Szokujące zdjęcie - Phelps i narkotyki - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.