Niemcy sędziami meczu Polska - Chorwacja ?
Blażnko Lacković świetnie zaprezentował się w ostatnim grupowym meczu Chorwacji z Francją. Wcześniej zaliczył słaby występ na Igrzyskach Olimpijskich, zawiódł jak i cała reprezentacja.
O Polakach przed wieczornym spotkaniem, porównywany do Karola Bieleckiego Chorwat, wypowiada się z szacunkiem.
- Polacy zaprezentowali dwa kompletnie odmienne style na tych mistrzostwach. W Varazdinie grali słabo, ale kiedy tylko turniej przeniósł się do Zadaru byli świetni. Trzeba jednak przyznać, że do półfinału dostali się dzięki bramce, która zdarza się bardzo rzadko. Z drugiej strony odnieśli ten rodzaj zwycięstwa, który daje kopa i dużo pewności siebie. Mają drużynę, którą stać na wielkie rzeczy - uważa Blażenko Lacković.
Polacy na turniej przyjechali bez Grzegorza Tkaczyka, który postanowił zrobić sobie przerwę od piłki ręcznej. Tkaczyk wcześniej jednym z najbardziej rozpoznawalnych i doświadczonych piłkarzy ręcznych.
- Z pewnością będzie go im brakować, zwłaszcza w meczu z nami. Tkaczyk to jeden z niewielu piłkarzy, który wie jak rozpracować naszą obronę (Chorwaci grają w obronie systemem 3-2-1). Miał też duży wpływ na uporządkowanie gry: kierował niespokojnymi piłkarzami, jak Lijewski, Bielecki czy Jurecki. Może w przyszłości Krzysztof Lijewski przejmie tę rolę. Zobaczymy - zastanawia się Chorwat.
Lacković ocenia też skład i system gry Polaków. Zwraca uwagę na poprawę szybkości gry, która jest widoczna na turnieju w Chorwacji.
- Z pewnością są dużo szybsi niż w Pekinie. Szmal broni lepiej. System 6-0 w obronie już znamy. Z tego co wiem, Polacy cieszą się, że na nas trafili. Niech więc tak będzie - mówi Lacković.
Zdaniem Chorwata skład półfinałów nie jest w tym roku przypadkowy.
- Przede wszystkim trzeba powiedzieć, że w tym roku w półfinałach grają cztery najlepsze obecnie zespoły. To będzie wielkie widowisko. Mam nadzieję, że wygramy z Polską. Co do meczu Francja - Dania, to nie wydaje mi się, żeby Francuzom poszło gładko. Duńczycy grają bardzo dobrze, mają własny styl i mogą wygrać z każdym. Jestem przekonany, że będziemy świadkami dwóch świetnych i interesujących spotkań - mówi kluczowy piłkarz chorwackiej drużyny
Początek spotkania Polska - Chorwacja o godzinie 20.30. Relacja Z Czuba i na żywo na Sport.pl
Wiele będzie zależało znów od Artura Siódmiaka. On będzie musiał uszczelniać obronę, szczególnie na pozycji ich bombardiera Blaženko Lackovicia. Nie będzie mu można pozwolić na rzuty z dystansu, bo bez trudu zdobywa bramki nawet zza 10 m - mówi Edward Strząbała , trener drugiej drużyny ekstraklasy Travelandu Społem Olsztyn.
Wenta: Musimy przekroczyć kolejną granicę bólu czytaj tutaj ?