Rekordowe ceny biletów na półfinałowy mecz Polaków ?
W półfinale Mistrzostw Świata Polska zagra z faworyzowaną drużyną Chorwacji. Gospodarze turnieju grają świetnie, wygrali wszystkie dotychczasowe spotkania, w tym ostatni mecz w drugiej fazie przeciwko mistrzom olimpijskim Francuzom. Zdaniem bukmacherów wygrają cały turniej.
Mimo tego jest kilka argumentów, z których można wnioskować, że po piątkowym półfinale powody do radości będą mieć Polacy.
Wydaje się, że teoretycznie lepiej byłoby trafić na Francję, która w swoim ostatnim spotkaniu przegrała z Chorwacją 19:22. Jednak w praktyce może okazać się inaczej.
- To turniej, a w takich imprezach mogą się zdarzyć słabsze momenty. Chorwaci go jeszcze nie mieli. Mają niesamowitego Balicia, skrzydłowych, na których trzeba będzie uważać. Osobiście jednak cieszę się, że gramy z Chorwatami, a nie Francuzami bo to oni będą faworytem turnieju - mówi Krzysztof Kisiel, trener Focus Park Kiper Piotrków Trybunalski, czwartej drużyny polskiej ligi
Podobne zdanie ma również trener Edward Strząbała, trener drugiej drużyny ekstraklasy Travelandu Społem Olsztyn.
- Gorzej byłoby trafić na Francję. Grają agresywnie i wysoko w obronie - uważa Strząbała.
Artur Siódmiak, który zapewnił nam udział w półfinale też woli Chorwację.
- Nie kalkulujemy, czy może lepsza byłaby Francja. Z nimi jeszcze nie wygraliśmy, nie umiemy grać przeciwko nim, a z Chorwatami tak - mówi piłkarz.
Na meczach Chorwacji hala zapełnia się po brzegi. Bilety na mecz z Polską osiągnęły horrendalną wysokość - trzech tysięcy złotych. Blisko piętnaście tysięcy gardeł będzie w piątek dopingowało swoich piłkarzy. Kibice to jak w każdym sporcie spory atut, ale..
- Na naszą korzyść działa presja psychiczna spoczywająca na Chorwatach. Oni muszą wygrać, a my możemy. I tak nasi piłkarze osiągnęli już bardzo dużo w tych mistrzostwach, dla Chorwatów brązowy medal będzie porażką - mówi Strząbała.
W meczu z Chorwacją kluczową może okazać się obrona. Gospodarze mają silne skrzydła, a liderem i gwiazdą drużyny jest Ivano Balić. Jeżeli uda się zneutralizować jego grę, to o zwycięstwo będzie łatwiej. Dobra wiadomość jest taka, że zawodnicy Bogdana Wenty są zmotywowani jak nigdy, a zwycięstwo po dramatycznym meczu z Norwegią sprawiło, że nabrali pewności siebie. Balicia w półfinale będzie pilnował bohater ostatniego spotkania - Artur Siódmiak.
- Co z tego, że Chorwaci są silni i grają u siebie. Damy im radę! - mówi Siódmiak.
Polski szczypiornista stał się nagle bohaterem zespołu, a jego gol w meczu z Norwegią przebojem internetu.
- To człowiek od czarnej roboty, od destrukcji, a tacy nie są powszechnie znani. Teraz, gdy zdobył bramkę na wagę awansu jest na ustach wszystkich. To mu się należało - mówi o Siódmiaku Edward Strząbała.
Ostatni raz Polska grała z Chorwacją na igrzyskach w Pekinie - zagrała kapitalne, wygrywając 27:24 (przeczytaj relację z tego meczu ?) . To było historyczne zwycięstwo, bo wcześniej biało-czerwonym nigdy nie udało się pokonać tego rywala w meczu o stawkę. Poza tym nigdy w historii nie udało nam się wygrać z mistrzami olimpijskimi - Francuzami. Mecz na igrzyskach w Pekinie zakończył się remisem 30:30.
Notowania bukmacherów
źródło: William Hill (29.01)
Niech Balić wali z dziewiątego metra, a Szmal go skarci - czytaj tutaj ?