Shields już trochę powiedziała

Wszystkie trzy wielkopolskie drużyny kobiece zagrają we własnych halach. Kibic, który chciałby obejrzeć choćby dwa całe mecze ekstraklasy, nie ma na to żadnych szans.

W sobotę o godz. 17 w hali przy ul. Chwiałkowskiego MUKS Poznań zagra z Energą Toruń, godzinę później w Arenie rozpocznie się spotkanie Inei-AZS Poznań z ŁKS Łódź. Na deser zostaje starcie w Lesznie - w hali Trapez o godz. 18.30 Duda Super-Pol spotka się z CCC Polkowice. To ostatnie spotkanie zapowiada się najciekawiej.

Postawa Dudy jest bowiem zagadką. W pierwszej rundzie drużyna z Leszna spisywała się fatalnie, przegrywała z drużynami, które mają mniejszy od niej potencjał. Tymczasem w środę rozbiła w Jeleniej Górze tamtejszy AZS 90:54, z którym walczy przecież o miejsca w czołowej ósemce. W pewnym momencie koszykarki z Leszna wygrywały nawet 72:29. - Przez trzy kwarty gra była taka, jakiej oczekuję - mówi trener Dudy Jarosław Krysiewicz. I zdradza sekret poprawy gry: - Mniej analizujemy grę rywalek, a bardziej skupiamy się na własnej postawie. Nie oglądamy więc z zespołem po kilka spotkań przeciwniczek. No i zmieniliśmy podejście do przygotowania fizycznego, będziemy bardziej na nim bazować - dodaje Krysiewicz. W Dudzie nie zagra Aleksandra Drzewińska, którą czeka co najmniej dwutygodniowa przerwa.

W meczu z CCC Dudę czeka niespodzianka - zespół z Polkowic pozyskał bowiem półtora tygodnia temu świetną Amerykankę Panettę Pierson. - Spokojnie, DeTrine White będzie wiedziała, jak przeciwko niej grać. Coś tam wiemy - śmieje się Krysiewicz. Tak się bowiem składa, że w ekipie mistrzyń WNBA Detroit Shock razem z Piercon występuje... najlepsza snajperka PLKK Ashley Shields z Dudy.

MUKS czeka kolejne trudne zadanie i mecz z drużyną aspirującą do medalu - Energą Toruń. Tyle że torunianki mogą mieć problemy pod koszami - niepewny jest występ Jacqueline Moore, zaś pozyskana właśnie prawie dwumetrowa Danijela Varda wystąpi dopiero w następnym spotkaniu. Za to w MUKS zadebiutuje Joanna Zalesiak, zaś po raz pierwszy w Poznaniu wystąpi Naignouma Coulibaly.

Inea-AZS po przeciętnym, ale wygranym spotkaniu z Cukierkami Brzeg, teraz zmierzy się z kolejnym zespołem, który jest za nią w tabeli. Łodzianki wygrały do tej pory tylko dwa pojedynki i toczą zacięty bój o utrzymanie się w lidze. Ich głównymi rywalkami są PTK Pabianice (dwa zwycięstwa), MUKS (trzy wygrane) i Cukierki (cztery zwycięstwa).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.