Wzmocnienie, które ma bardzo długie ręce

Po miesięcznej przerwie koszykarki z ekstraklasy znów wracają na parkiety. Inea-AZS Poznań podejmuje Cukierki Odra Brzeg, MUKS zagra w Gorzowie, a Duda Leszno - w Jeleniej Górze

Inea-AZS jest w tej chwili siódma, Duda ósma, a MUKS - jedenasty. Dwa pierwsze kluby walczą o utrzymanie się w czołowej ósemce i awans do fazy play-off, MUKS będzie się bronił przed spadkiem. Jak trzy wielkopolskie kluby wykorzystały miesiąc przerwy?

AZS jest faworytem

- Ciężko pracowaliśmy przez dwa tygodnie. Dlatego spodziewam się, że pod względem kondycyjnym zespół będzie wyglądać lepiej w sobotę niż teraz - mówi trenerka Inei-AZS Katarzyna Dydek. Jej zespół dziś w Arenie (początek meczu o godz. 16.30) zagra z Cukierkami Odra Brzeg, w sobotę o godz. 18 - także w Arenie - podejmie ŁKS Łódź. To dwa zespoły, które są na dole tabeli. - Nie wyobrażam sobie innej sytuacji, niż dwa nasze zwycięstwa - zapewnia Dydek. W jej zespole po artroskopii kolan do zdrowia dochodzą Patrycja Mazurczak i Małgorzata Myćka. - To nie są może podstawowe zawodniczki, ale ważne części zespołu. Kilka innych dziewczyn też leczyło urazy i przez dwa tygodnia nie mogłam przeprowadzać gierek na treningach, bo nie miałam tylu zawodniczek. Dopiero w piątek zaistniała taka możliwość - twierdzi trenerka akademickiego zespołu. W sobotę AZS rozegrał sparingowe spotkanie z CCC Polkowice, w tym czasie Agnieszka Skobel grała w MUKS Poznań w mistrzostwach Polski juniorek starszych. - Agnieszka świetnie wygląda. Poziom zakwaszenia po tych meczach juniorskich miała taki, jak człowiek, który rano wstaje wypoczęty z łóżka - opowiada Dydek. - Podobnie zresztą wygląda Weronika Idczak, świetnie pracowała w ostatnich tygodniach. Widać, że powołanie do kadry dużo jej dało - dodaje.

Rywalki Dudy po rewolucji

Najważniejszy mecz, być może w całym sezonie, czeka Dudę Leszno. Zespół prowadzony przez trenera Jarosława Krysiewicza zagra bowiem w Jeleniej Górze z tamtejszym AZS - to główny rywal Dudy w walce o miejsce w ósemce. Obie drużyny przystąpią do tego pojedynku w całkowicie odmiennej sytuacji - w Lesznie trener mógł pracować spokojnie, w Jeleniej Górze doszło do rewolucji kadrowej. Najpierw zmienił się trener - Krzysztofa Szewczyka zastąpił Miodrag Gajić, później odeszły trzy zawodniczki: Katarina Ristić, Magdalena Gawrońska i Małgorzata Babicka. Na dodatek niepewny jest występ chorej Joanny Górzyńskiej-Szymczak i kontuzjowanej Joanny Kędzi. Pytanie, czy zagra gwiazda AZS Ryan Coleman, która w poprzednim sezonie poprowadziła Dudę do półfinału mistrzostw Polski. - Wiem na pewno, że nie zagrają trzy dziewczyny, ponoć Ryan zagra, jeśli we wtorek dostanie zaległe pieniądze. Ale mnie to mniej obchodzi, bardziej interesuje mnie mój zespół - mówi trener Krysiewicz, którego jednak martwi to, że tymi sprawami żyją jego podopieczne. - One są już pewne zwycięstwa, a tak być nie powinno. Wiedzą więcej ode mnie, co słychać w Jeleniej Górze. Szkoda, bardziej powinny się koncentrować na samym spotkaniu - twierdzi Krysiewicz. Koszykarki z Leszna po południu trenowały we własnej hali, później wyjechały do Jeleniej Góry. Tam będą trenować w środę rano. W zespole z Leszna zabraknie Aleksandry Drzewińskiej, która skręciła nogę w sobotnim meczu sparingowym z Cukierkami. - Po dodatkowym badaniu USG okaże się, czy będzie mogła zagrać już w kolejnym meczu, czy czekają ją trzy tygodnie przerwy. Szkoda, bo jest w bardzo dobrej formie - mówi trener Dudy. Dla koszykarek z Leszna ważne są też rozmiary ewentualnego zwycięstwa. We własnej hali Duda przegrała z AZS 57:71, teraz powinna więc wygrać różnicą co najmniej 15 pkt. Wówczas - gdyby zdarzyło się, że obie drużyny zakończą sezon z taką samą liczbą punktów - wyżej w tabeli będzie zespół z Leszna.

MUKS wzmocniony, ale bez wzmocnień

Zupełnie inny cel ma MUKS Poznań - musi się obronić przed degradacją z ekstraklasy. W MUKS także zaszły zmiany - klub pozyskał Joannę Zalesiak i Malijkę Nagnoumę Coulibaly. Obie jednak w dzisiejszym meczu w Gorzowie nie zagrają. - Formalnie AZS Gorzów wypożyczył nam Joannę Zalesiak i nie chce, by grała przeciwko temu klubowi. A Malijka przyleciała dopiero w poniedziałek i do Gorzowa pojedzie tylko turystycznie, bo wciąż czekamy na jej list czystości z Francji - mówi trener MUKS Piotr Neyder. Gotowa do gry będzie za to Paulina Antczak, która wyleczyła już uraz stopy i zagrała w meczach juniorek.

- Dla nas najważniejsze będą mecze w Łodzi z ŁKS, a potem w Pabianicach - przyznaje trener Neyder. - Dobrze, że gramy je dopiero w lutym, bo przynajmniej mamy czas na zgranie zespołu - dodaje. Zalesiak dość szybko powinna stać się mocnym punktem MUKS, to zawodniczka o sporym potencjale, która nie boi się podejmować odważnych decyzji. Zagadką jest za to Coulibaly. - Miała z nami jeden trening. Nie będzie to zawodniczka pokroju Keili Beachem, nie ma takiego ogrania i umiejętności. Czeka ją sporo nauki. Świetnie się jednak rozumie z Sissoko, ma 191 cm wzrostu i bardzo długie ręce - mówi Neyder o niespełna 20-letniej Malijce. Na razie w MUKS mają problem z porozumiewaniem się z Coulibaly. - Nie zna angielskiego, tylko francuski, tłumaczymy więc wszystko dwa razy. My mówimy po angielsku Djenebou, a ona w tym ich narzeczu tłumaczy to Nagnoumie. Wszystko wygląda dość komicznie i jest sporo radości - kończy trener Neyder.

Pary 18. kolejki: Inea-AZS Poznań - Cukierki Odra Brzeg (godz. 16.30), AZS PWSZ Gorzów - MUKS Poznań (godz. 18), AZS KK Jelenia Góra - Duda Super-Pol Leszno (godz. 18.30), ŁKS Łódź - Energa Toruń. Mecze przełożone: Utex-ROW Rybnik - Lotos Gdynia (na 12.02), CCC Polkowice - PTK Pabianice (termin nieznany).

Copyright © Agora SA