Inauguracja prezydenta Obamy ekscytuje siostry Williams

Inauguracja Baracka Obamy jako 44. prezydenta USA stała się źródłem dumy i inspiracji dla afro-amerykańskich tenisistek, sióstr Venus i Sereny Williams.

Najbardziej znane siostry amerykańskiego sportu, uczestniczące w wielkoszlemowym turnieju Australian Open wyznały, że są podekscytowane i usatysfakcjonowane tym, iż będą miały czarnoskórego prezydenta.

- To wspaniała chwila w amerykańskiej historii. Zanim wyszłam na kort oglądałam telewizję. Spojrzałam na moją rękę, dosłownie zobaczyłam gęsią skórkę - wyznała Serena.

- Myślę, że jest coś ekscytującego w tym, że Ameryka może mieć czarnoskórego prezydenta albo, że możemy mieć w kraju taką różnorodność. Mieliśmy w długiej historii Ameryki, w jej przeszłości lata zmagania z rasizmem. Moi rodzice dorastali na Południu, gdzie istniał rasizm. To przyjemne widzieć teraz taką różnorodność rasową - dodała Venus Williams. Siostry nie brały udziału w wyborach prezydenckich, w ubiegłym roku, ze względu na ich przekonania religijne. Obie są Świadkami Jehowy, a to wyznanie zabrania udziału w wyborach politycznych.

- Staram się zachować neutralność polityczną, nie angażować się w sprawy światowe. To dla mnie łatwe, ponieważ urodziłam się i wychowałam jako Świadek Jehowy. Jednak dla mnie jako czarnoskórej osoby obserwowanie tego, co się dzieje nie jest obojętne. Musiałabym być ślepa, by nie dostrzegać tego co się dzieje i skłamałabym gdybym powiedziała, że to mnie nie interesuje - powiedziała Serena.

Obie siostry przyznały, że nie obejrzą inauguracji na żywo, ze względu na różnicę czasu miedzy USA i Australią. Jednak uważnie prześledzą uroczystość po fakcie, zwłaszcza że pasjonują się afro-amerykańską historią.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.