Mafijne problemy piłkarzy Udinese

PPRZEGLĄD PRASY. Piłkarzowi Udinese i reprezentacji Włoch Gaetano D'Agostino grożono śmiercią. Wszystko przez ojca Giuseppe - byłego sycylijskiego mafioso, który poszedł na współpracę z policją i zaczął sypać członków Cosa Nostry - czytamy w poniedziałkowym ?Dzienniku?.

Udinese ciągle bez zwycięstwa  ?

D'Agostino o mafii wie wszystko, bo urodził w dzielnicy Palermo opanowanej przez organizacje przestępcze. Jego ojciec był osobą najniżej usytuowaną w hierarchii, ale kontakty wystarczyły, by zapewnić obiecywać synowi miejsce w szkółce Milanu.

Pomysł nie doczekał się realizacji. Ojca piłkarza aresztowano pod zarzutami współpracy przy 10 morderstwach, zaś młody chłopak przeniósł się do Rzymu i zaczął grać w juniorskiej drużynie Romy.

- Każde zajęcia, w których brał udział musiały być zamknięte, a za ogrodzeniem czuwali prywatni ochroniarze opłacani przez mediolańską prokuraturę - czytamy. Ojciec zdecydował się sypać zamiast spędzić resztę życia w więzieniu. W końcu piłkarz przeniósł się do Bari, później do Messiny, a teraz jest w Udinese.

Śledztwo chwilowo utknęło w martwym punkcie. O mafii piłkarz jednak ciągle pamięta, bo w Udinese gra u boku Giuseppe Scullego, którego dziadek był jednym z najważniejszych capo kalabryjskiej mafii "Ndranghety".

Aktualny klub Włocha jest następnym rywalem Lecha Poznań w Pucharze UEFA. Pierwszy mecz 1/16 finału Pucharu UEFA odbędzie się 19 lutego w Poznaniu. Rewanż - tydzień później we Włoszech.

Włosi otwarci na kibiców Lecha - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.