Liga włoska. 16. kolejka.

Rewelacyjnie spisujący się piłkarze Chievo przegrali pierwszy mecz na swoim stadionie. Broniąca tytułu Roma (wygrała 3:0) strzeliła im tyle goli, ile stracili we wszystkich poprzednich meczach w Weronie

Liga włoska. 16. kolejka.

Rewelacyjnie spisujący się piłkarze Chievo przegrali pierwszy mecz na swoim stadionie. Broniąca tytułu Roma (wygrała 3:0) strzeliła im tyle goli, ile stracili we wszystkich poprzednich meczach w Weronie

Gdy włoskich fanów rozgrzała nabierająca rumieńców rywalizacja debiutanta z gigantami Serie A, Półwysep Apeniński nawiedziły mrozy. W środę z powodu zamarzniętej murawy na stadionie Bentegodi odwołano mecz Chievo z rzymskim Lazio. W sobotę temperatura w Weronie oscylowała w okolicach zera i działacze znów długo zastanawiali się, czy warto ryzykować zdrowie piłkarzy. A trener Romy Fabio Capello zaatakował prezesa rywali, nazywając go ignorantem, który nie potrafi utrzymać boiska w przyzwoitym stanie. - Spędziłem 20 lat na północy kraju i nigdy nie mieliśmy kłopotów ze zmrożoną nawierzchnią - zrugał Lukę Campedellego były szkoleniowiec Milanu. Po czym zasugerował, że szefowie beniaminka celowo przykryli murawę płachtą z nieodpowiedniego materiału, by mieć tydzień odpoczynku.

I rzeczywiście, początkowo gospodarze wydawali się bardziej chętni do walki. Już w piątej minucie Brazylijczyk Eriberto rzucił piłkę na głowę Bruno Corradiego, którego centymetry dzieliły od uzyskania prowadzenia, chwilę później w słupek trafił Marazzina. Jednak kiedy bierną postawę defensywy Chievo wykorzystał Emerson i było 1:0 dla Romy, jakby stracili cały zapał. Zwłaszcza że Vincent Candela i Cafu nie pozwolili poszaleć na skrzydłach wspomnianemu Eriberto i Christianowi Manfrediniemu, a to właśnie po dośrodkowaniach obu bocznych pomocników najbardziej ofensywnie dotąd grający zespół Serie A zdobywa większość bramek. - Na wyłączeniu tych piłkarzy polegał mój plan taktyczny. Piłkarze zrealizowali go perfekcyjnie - mówił uśmiechnięty Capello, który chwalił także przeciwnika. - To był wielki wieczór Romy, tym większy, że naszym rywalem była nowa potęga włoskiej piłki. Jestem przekonany, że w wyścigu po tytuł Chievo będzie równie niebezpieczne co Inter, Milan i Juventus.

W sobotę jednak gospodarze nie odzyskali wigoru nawet wtedy, gdy czerwoną kartką za faul na Marazzinie został ukarany bramkarz Francesco Antonioli. Naciskali tylko chwilę, ale nierozgrzany Ivan Pelizzoli bronił fantastycznie. Kolejne gole strzelała Roma, która wygrała piąty z sześciu ostatnich meczów i powoli odzyskuje formę z wiosny. Zdaniem Christiana Panucciego ma wszystkie atuty, by pójść w ślady Milanu, który w latach 90. zdobył Puchar Europy i pięciokrotnie wywalczył mistrzostwo kraju. - Mój obecny zespół do złudzenia przypomina drużynę mediolańczyków. Mamy równie silną pomoc, świetnie zorganizowany klub i szkoleniowca z wielkim głodem wygrywania - mówi włoski obrońca, który sławę zdobywał właśnie w Milanie prowadzonym wówczas przez Capello.

Wyniki 16. kolejki:

Chievo - Roma 0:3 (0:1): Emerson (27.), Samuel (76.), Tommasi (90.);

Lazio - Bologna 2:2 (2:1): Clauudio Lopez (20., 35.) - Cruz (41.), Zaccardo (78.)

Brescia - Juventus Turyn 0:4 (0:2): Trezeguet (30.), Del Piero (42.), Ferrara (56.), Davids (69.)

AC Milan - Verona 2:1 (0:0): Ambrosini (58.), Contra (90.) - Cannavaro (70.)

AC Parma - Fiorentina 2:0 (0:0): Bonazzoli (71.), Di Vaio (82.)

Perugia - Atalanta Bergamo 2:0 (0:0): Bazzani (51., 90.)

Piacenza - Inter Mediolan 2:3 (0:1): Gautieri (55., 74.) - Vieri (45. karny, 83.), Kallon (69.)

Torino - Venezia 1:2 (0:1): Comotto (64.) - Maniero (14., 90.)

Udinese - Lecce 0:1 (0:1): Giacomazzi (1.)

Wyniki

1. Inter 16 34 31-16

2. Roma 16 33 24-9

3. Chievo 15 29 28-19

4. Juventus 16 28 27-13

5. Milan 16 27 25-18

6. Lazio 15 24 21-12

7. Bologna 16 24 13-15

8. Verona 16 22 22-24

9. Udinese 16 21 24-25

10. Atalanta 16 21 21-27

11. Perugia 16 19 17-20

12. Piacenza 16 18 23-24

13. Brescia 16 18 19-28

14. Torino 16 17 18-22

15. Lecce 16 17 18-24

16. Parma 16 14 17-24

17. Fiorentina 16 14 17-32

18. Venezia 16 10 11-25

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.