- W Innsbrucku mogłem być zadowolony z postępu w porównaniu z Garmisch-Partenkirchen, gdzie nie wszedłem do drugiej serii. Ale kto dałby mi gwarancję, że w Bischofshofen nie byłoby powtórki z Ga-Pa?
Według Małysza trwanie w TCS nie miało sensu. - Do dziś nie wiem, dlaczego w Ga-Pa skoczyłem tak słabo. Byłem załamany. Nie wiedziałem, co robić. Zastanawiałem się nawet, czy nie kończyć kariery. Zastanawiałem się: "Czy to już koniec mojego skakania?" - mówi Robertowi Błońskiemu Adam Małysz.