Starcie gigantów Premier League. Benitez atakuje Fergusona

- Tylko Alex Ferguson może krytykować terminarz oraz sędziów i nie jest za to ukarany - mówi trener Liverpoolu Rafa Benitez

Wściekły Benitez oskarża Fergusona ?

- Za każdym razem na Old Trafford trenerzy Manchesteru wywierają presję na sędziach. W przerwie rzucają się na nich i gadają. Zresztą Ferguson obrażał już w tym sezonie sędziów Martina Atkinsona i Keitha Hacketta. I nie został za to ukarany - mówił Hiszpan.

Benitez wściekł się, bo w ostatnich tygodniach Ferguson zarzucił także Premier League faworyzowanie Liverpoolu przy układaniu terminarza. Do 1 stycznia Manchester United zagrał na wyjeździe z ośmioma drużynami, które w poprzednim sezonie zajęły miejsca w dziesiątce Premier League. - Jakoś nie zauważył, że w drugiej połowie sezonu ze wszystkimi gra u siebie. To wielka przewaga. Dwa lata temu graliśmy mnóstwo meczów w sobotnie popołudnia, a United mecze rozgrywało w niedzielę. Siedzieliśmy cicho - mówił Benitez.

Kilka dni wcześniej Ferguson stwierdził, że Liverpool nie wytrzyma presji i przestanie liczyć się w walce o mistrzostwo. - Może są zdenerwowani, bo jesteśmy liderem? - pytał Benitez.

Liderem, który ma już tylko pięć punktów przewagi nad drużyną z Old Trafford. Jeśli MU wygra mecze zaległe z Wigan i Fulham wyprzedzi The Reds. W sobotę Liverpool drugi raz w tym sezonie bezbramkowo zremisował z broniącym się przed spadkiem Stoke City. U siebie stracił też punkty z Fulham, West Ham i Hull. W następny poniedziałek Liverpool zagra u siebie derbowy mecz z Evertonem.

Copyright © Agora SA