Firma Józefa Młynarczyka ofiarą kryzysu

Józef Młynarczyk, legendarny bramkarz, który zrezygnował właśnie z funkcji trenera poznańskich golkiperów, jest pierwszą ofiarą kryzysu finansowego w polskiej lidze.

Młynarczyk: Chwilowo jestem zajęty ?

Lech Poznań jako powód dymisji Młynarczyka podał "trudną sytuację gospodarczą". Chodzi o firmę transportową, którą prowadzi słynny bramkarz, a która z powodu kryzysu finansowego znalazła się w wielkich tarapatach.

Trener "Kolejorza" Franciszek Smuda opowiada: - Potargał go ten kryzys. Jego tiry stoją gdzieś we Francji, Józek cały czas się nimi zajmuje. Już od jakiegoś czasu na nic nie miał czasu. Nie był w stanie pracować w Lechu. Po treningach nawet się nie wykąpał, tylko wydzwaniał w sprawie tirów. Do Rotterdamu na mecz z Feyenoordem w ogóle nie poleciał. To nie miało sensu. Ustaliliśmy, że lepiej będzie, jeśli zajmie się ratowaniem swojej firmy.

Gdy z kolei próbowaliśmy skontaktować się z Młynarczykiem, telefon odebrała jego żona. - Nie wiem, kiedy będzie można porozmawiać z mężem. Mamy w firmie kontrolę ze skarbówki. Mąż siedzi z nimi całymi godzinami. Ile może to potrwać? Nawet miesiąc - tłumaczyła. Potem nikt już nie odbierał telefonu.

Nowy trener bramkarzy Lecha będzie znany w poniedziałek. Według naszych informacji ma nim być Tomasz Muchiński, którego Franciszek Smuda zna z Widzewa. W grę wchodzi też Paweł Primel, były współpracownik Smudy z Zagłębia Lubin.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.