Celtic na razie nie dla Štilicia

Nawet jeśli Šemir Štilić marzy o transferze do Celticu Glasgow, na razie może o nim zapomnieć. Lech nie sprzeda go zimą nawet za 4 mln euro. - Nie ma o czym mówić, trener Gordon Strachan nie widział Bośniaka na oczy - mówi szkocki dziennikarz.

Štilić woli Glasgow od Barcelony

O tym, że bośniacki rozgrywający chce odejść z Lecha po niecałym sezonie gry, a jednym z zainteresowanych klubów jest mistrz Szkocji, napisał "Super Express". - Chciałbym odejść już teraz, bo następna oferta z Celticu może się nieprędko pojawić. Zdaję sobie sprawę, że cenią mnie w Poznaniu i chcą, żebym został. Jeżeli jednak Lech się zgodzi, chciałbym odejść już teraz - stwierdził Štilić. Jego agent Miralem Jaganjać dodał, że zrobi wszystko, by przekonać klub do zgody.

Lech nie bierze jednak pod uwagę takiej możliwości. - Zimą nie odejdzie żaden czołowy piłkarz. I nie mają znaczenia pieniądze - mówi prezes Andrzej Kadziński. Lech ma przed sobą lutowy dwumecz w Pucharze UEFA z przeżywającym kryzys Udinese i wcale nie iluzoryczne szanse na awans. Nie chce więc osłabiać zespołu. Zresztą natychmiastowa przeprowadzka Štilicia jest wątpliwa także dlatego, że dwukrotny reprezentant kraju spoza Unii Europejskiej miałby duże problemy z uzyskaniem pozwolenia na pracę w Wielkiej Brytanii.

Dyrektor sportowy Lecha stwierdził zaś na łamach "Polski", że Štilić nie poradziłby sobie na Wyspach. - Semir nie jest jeszcze fizycznie przygotowany do tego transferu. Miał duże kłopoty, by wytrzymać na pełnych obrotach 90 minut w polskiej lidze. A pod tym względem na Wyspach wymagania są dużo większe - stwierdził Pogorzelczyk.

- Celtic poszuka pomocnika w czerwcu, bo wówczas odejdą Sunsuke Nakamura oraz Aiden McGeady. Będzie potrzebował szybkich, silnych pomocników, ale nie przywiązanych do środka pola, tylko potrafiących schodzić na prawą stronę jak ten pierwszy, albo na lewą jak ten drugi. Do Włoch wróci też Massimo Donati - mówi "Gazecie" dziennikarz "Daily Express" Gary Keown.

- W historii z transferem najbardziej prawdopodobna jest cena, bo Celtic raczej nie zapłaci za piłkarza więcej niż 2-3 mln funtów. Ale dziś pytałem o Bośniaka Gordona Strachana i ten nie chciał powiedzieć słowa. Wiadomo tylko, że nawet jeszcze nie widział jego występów i nie wie, jak gra. Celtic zimą raczej nikogo nie kupi. Jeśli już, to wypożyczy. Klub nie zagra przecież na wiosnę nawet w Pucharze UEFA - dodaje Keown.

Štilić oraz tacy piłkarze Lecha jak Hernan Rengifo, Rafał Murawski czy Robert Lewandowski mogą więc myśleć o transferze najwcześniej latem. W Poznaniu zdają sobie sprawę, że po udanym sezonie może być problem z zatrzymaniem gwiazd. I dlatego trwa już sprowadzanie następców. Pośredniczy agencja chorwackich menedżerów Jaganjacia i Danko Dikicia - ta sama, która reprezentuje interesy Štilicia. Lech kupił już chorwackiego pomocnika Gordana Golika i uważanego za wielki talent bośniackiej piłki napastnika Harisa Handžicia. Zdaniem trenera Franciszka Smudy to nie są piłkarze gorsi niż Štilić czy Lewandowski.

Piłkarze Lecha Poznań to krezusi ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.