Holender będzie kibicował Lechowi ?
Bramkarz Realu Madryt spędził pięć wielkich sezonów w Feyenoordzie w latach 1996-2001. Gdy w 1999 r. zespół z Rotterdamu zdobył swój 14. tytuł mistrzowski, stało się to m.in. dzięki polskiemu golkiperowi. - Dziś Feyenoord nie może już utrzymywać, że należy do holenderskiej wielkiej trójki - powiedział Dudek. - Zbyt często wygrywają z nim skromniejsze zespoliki.
- Mają bardzo dobrych, doświadczonych zawodników i kilku obiecujących graczy. Nie rozumiem, dlaczego ta mieszanka nie działa - wyznaje 35-latek, który przed Realem grał jeszcze w Liverpoolu.
- W Madrycie mamy wielką holenderską kolonię - mówi Dudek. Gdy do "Królewskich" dołączy Klaas Jan Huntelaar będzie sobie ona liczyć sześć osób. - Niektórzy gracze to fani Feyenoordu, a inni Ajaksu albo PSV. Zażarcie dyskutujemy o wyższości swoich ulubieńców, ale w środę będę kibicował Lechowi, nie mojemu ukochanemu klubowi z Holandii.
- Lech nie wygrał u siebie z Nancy ani Deportivo La Coruna, ale pokazał spore możliwości i udowodnił, że może być groźny dla każdego - wylicza Dudek. - Mam nadzieję, że w podobnej formie zaprezentują się w Rotterdamie. Byłoby miło popatrzeć jak moi rodacy awansują do następnej rundy. Feyenoord jest w tej chwili bardzo "delikatny", więc Lech musi mocno zacząć i strzelić jak najszybciej gola.