- Obawialiśmy się tego meczu. To 30:31 u siebie był najmniejszy wymiar kary, bo Sośnica była zdecydowanie lepsza. A do tego mieliśmy problemy kadrowe, bo Kamila Bugajska i Ola Pokrzywka z powodu choroby nie trenowały cały tydzień - opowiada Marcin Janiszewski, kierownik KSS. Obie były głównymi bohaterkami kieleckiej ekipy (wspierane w ataku przez rozgrywającą najlepszy mecz w sezonie skrzydłową Karolinę Młynarczyk i kołową Milenę Kot - obie 100 proc. skuteczności). Mecz był emocjonujący i wyrównany - 20 razy (w tym 13 do przerwy) notowano remis. Żadnej z drużyn nie udało się zdobyć większego niż dwubramkowe prowadzenie. Kielczanom po raz pierwszy w 31. min., gdy zrobiło się 17:15 po trafieniu Bugajskiej. W odpowiedzi Sośnica rzuciła jednak cztery bramki z rzędu. KSS zdołał ją doścignąć w 51. minucie - 23:23 (Pokrzywka), a ponownie objąć prowadzenie dopiero cztery minuty przed końcem - 26:25 (znów Pokrzywka). Ostatnia minuta rozpoczęła się od remisu (27:27). Kielczanki długo rozgrywały piłkę, a decydującą bramkę zdobyła Pokrzywka z karnego (po faulu na Marcie Słomie). I nie pozwoliły w ostatnich sekundach rywalkom nawet na oddanie rzutu.
Zagłosuj już teraz . Plebiscyt Sportowy Gazety Wyborczej: Wybierz swojego ulubionego sportowca, trenera, drużynę
Od piątku do niedzieli KSS będzie gospodarzem XI Memoriału red. Andrzeja Kowalczyka, a następny mecz w lidze zagra 10 stycznia u siebie z MTS Żory (godz. 17).
Sośnica Gliwice - KSS Kielce 27:28 (15:16)
KSS: Wiekiera, Wałcerz - Pokrzywka 6, Młynarczyk 5, Kot 5, Bugajska 4, Szymańska 4, Skuza 2, Dziedzic 1, Lalewicz 1.
Pozostałe wyniki 10. kolejki: Kłos Olkusz - AZS AWF Kraków 25:22 (14:9), MTS Żory - SMS Gliwice 22:27 (11:12), Ruch II Chorzów - AZS UMCS Lublin 20:26.
