Kolejne zwycięstwo Kowalskiego?

DŻUDO. W piątek w Tokio Tomasz Kowalski z AZS-u Opole będzie walczył w obronie tytułu wywalczonego przed rokiem w Turnieju imienia Jigoro Kano, twórcy dżudo. To jedna z najbardziej prestiżowych imprez dżudo na świecie.

Ostatnie kilka miesięcy to dla naszego dżudoki pasmo największych sukcesów w karierze. Co prawda nie udało mu się pojechać na igrzyska do Pekinu, ale zrekompensował to sobie po nich, bowiem niemalże z każdego swego startu przywoził złoty medal. We wrześniu został najpierw mistrzem Polski seniorów w kategorii 66 kg, a później wygrał zawody Super Pucharu Świata w Rotterdamie. W październiku zdobył kolejne złoto w młodzieżowych mistrzostwach Polski, a także srebro w Pucharze Polski, wystartował jednak w wyższej kategorii wagowej 73 kg, a w finale przegrał z olimpijczykiem z Pekinu Tomaszem Kręcielewskim. W listopadzie zdobył z kolei najpierw brąz w międzynarodowych mistrzostwach Szwecji, a później został młodzieżowym mistrzem Europy do lat 23. Co warte podkreślenia Kowalski prezentował bardzo wysoką formę, a większość walk kończył przed czasem. - Cieszę się, że udaje mi się stosować coraz więcej różnorodnych technik. Zawsze dużo nad tym pracowałem na treningach, ale nie zawsze wychodziło to na zawodach. Teraz nareszcie zaczęło działać - komentuje Kowalski. Ten ostatni sukces - młodzieżowe mistrzostwo Europy - to jedno z największych osiągnięć w karierze 20-letniego dżudoki. Wcześniej był także m.in. mistrzem Europy i brązowym medalistą mistrzostw świata juniorów, a przed rokiem wygrał jeden z najbardziej prestiżowych turniejów dżudo - Jigoro Kano Cup, który odbywa się w Tokio. Dziś będzie walczył w obronie tytułu. - Chciałbym, aby Tomek powalczył jak najwięcej walk - mówi tajemniczo przed startem swojego podopiecznego trener akademików Edward Faciejew, który do Japonii poleciał wraz z Kowalskim i Agata Ozdobą, piątą zawodniczką młodzieżowych mistrzostw Europy, która walczyć będzie w sobotę. Poza turniejem, naszych dżudoków czeka także tygodniowe zgrupowanie. - Taki mocny akcent treningowy na koniec roku - śmieje się trener Faciejew.

Copyright © Agora SA