Gwardia od początku sezonu gra bardzo nierówno i nieprzewidywalnie. Wydawało się jednak, że po zwycięstwach z BBTS-em Bielsko i MCKiS-em Jaworzno ekipa trenera Macieja Jarosza podtrzyma zwycięską passę w Międzyrzeczu. Niestety, stało się inaczej i nasi siatkarze nie zdobyli w konfrontacji z Orłem nawet punktu.
Przełomowy był trzeci set (po dwóch partiach był remis 1:1), gdy wrocławianie przy stanie 22:24 mieli dwie piłki setowe. Orzeł zdołał jednak wyjść z opresji (m.in. blokując Szczurowskiego), a chwilę później po kontrach punkty zdobyli Hajbowicz z Kordyszem i gospodarze ostatecznie wygrali 26:24. Czwarty set to pierwsza piłka meczowa dla Orła przy stanie 24:19, gwardziści zdołali co prawda trzykrotnie się obronić, ale za czwartym razem atak Hajbowicza trafił w pole i było po meczu.
Za tydzień Gwardia ponownie zagra na wyjeździe, z MKS-em MOS-em Będzin.
Orzeł Międzyrzecz - EnergiaPro Gigawat Gwardia Wrocław 3:1 (25:19, 16:25, 26:24, 25:22)
Gwardia: Janosik, Thwaite, Krupnik, Kurian, Szczurowski, Olejniczak, Mihułka (libero) oraz Gorzewski, Świechowski, Dutkiewicz, Karpiewski.
Pozostałe mecze: GTPS Gorzów - BBTS Bielsko 3:2, Siatkarz Wieluń - MCKiS Jaworzno 3:0, AZS PWSZ Nysa - MKS MOS Będzin 3:0, SMS PZPS I Spała - Pronar Parkiet Hajnówka 0:3, pauzowała Avia Świdnik.
Tabela I ligi