Opolskie rodzeństwo specjalizujące się w kata, czyli układach formalnych po raz kolejny udowodniło, że w tej trudnej specjalności potrafi wykazać wręcz perfekcyjną dokładność. W eliminacjach oboje okazali się najlepsi i w finale przystępowali do walki jako główni faworyci do złotych medali. O ile Wojciechowi udało się to potwierdzić, Aleksandrze niestety nie. - Popełniła jeden niewielki błąd i minimalnie, o 0,1 punktu, przegrała złoty medal z koleżanką z reprezentacji Izabelą Sularz. Tak się złożyło, że przed rokiem kolejność była odwrotna - śmieje się Wojciech Radziewicz. - Podobnie zresztą jak u mężczyzn, gdzie pokonałem zeszłorocznego mistrza Europy, Polaka Jana Grubę - dodaje.
Reprezentacja Polski zdecydowanie zdominowała warneńskie zawody, zdobywając w sumie aż 16 medali i zdecydowanie wygrywając klasyfikację generalną.