Beniaminkowie są do siebie podobni

W zeszłym sezonie Piast i Lechia rywalizowały w II lidze. Teraz po raz pierwszy zmierzą się w ekstraklasie.

Oba kluby uchodzą za stabilne finansowo i dobrze zorganizowane, oba nie mają gwiazd w swoich kadrach, oba prowadzone są przez byłych uznanych obrońców (Marka Wleciałowskiego i Jacka Zielińskiego) i dla obu początek przygody z ekstraklasą jest dość trudny. Po raz ostatni Piast grał z Lechią w marcu i pewnie wygrał u siebie 3:0. Poprzedni mecz tych drużyn w Gdańsku skończył się jednak odwrotnym rezultatem.

- Piast i Lechia rzeczywiście są do siebie podobne. Z naszych ostatnich meczów nie wyciągałbym jednak jakichś wniosków, bo przez ostatnie miesiące obie drużyny mocno się zmieniły. Zobaczymy, kto więcej się nauczył w ekstraklasie - mówi Józef Dankowski, drugi trener Piasta. Do naszego zespołu po pauzie za kartki wraca Maciej Michniewicz. Z powodu kontuzji nie będą mogli zagrać Marcin Adamek, Lumir Sedlaczek i Marcin Radzewicz. - Radzewicz doznał kontuzji przywodziciela już w trakcie ostatniego meczu z Odrą. Nie wiadomo jak długo potrwa jego pauza. W Gdańsku na pewno będziemy musieli radzić sobie bez niego - dodaje Dankowski.

Początek meczu w niedzielę o godz. 14.30.

Copyright © Agora SA