Strzelnica po amerykańsku

Duda Leszno była bliska pokonania zespołu, który w tym sezonie w lidze jeszcze nie przegrał. Uległa jednak AZS Gorzów 68:75, po dogrywce.

Koszykarki z Leszna przegrały siódmy mecz z rzędu. Ostatnio jednak były gromione przez Wisłę Kraków czy Lotos Gdynia, a teraz poległy z honorem w meczu z liderem z Gorzowa. Wpływ na to miały dwa elementy - debiuty dwóch kolejnych Amerykanek oraz lepsze przygotowanie fizyczne, które jest konsekwencją zmiany systemu treningów w ostatnim czasie.

Dwie nowe koszykarki Dudy - Latasha Byears i Ashley Shields wyszły na parkiet w podstawowej piątce, po zaledwie kilku treningach z nową drużyną. Obie miały być zaskoczeniem dla gorzowianek. I były, zwłaszcza na początku, gdy dość często trafiały do kosza. Byears zdobyła 6 pkt dla Dudy (6:5), później dwa razy z wolnych rzuciła Shields. Wreszcie punkty zdobyła Edyta Krysiewicz i zrobiło się 13:9 dla Dudy.

Gorzowianki mogły być zdumione zwłaszcza w trzeciej kwarcie, gdy tuż po sobie trzy razy z dystansu trafiła Katarzyna Krężel - dzięki temu zrobiło się 29:18. I taka sytuacja trwała do połowy trzeciej kwarty - aż do stanu 43:29. - Żal tylko, że mieliśmy sporo kolejnych czystych sytuacji rzutowych i ich nie wykorzystaliśmy - analizował trener Dudy Jarosław Krysiewicz. I już po chwili przewaga koszykarek z Leszna stopniała do 2 pkt.

W zespole z Leszna bardzo często rzucały Byears i Shields - razem oddały aż 53 rzuty z gry (Byears 27, Shields 26), trafiły ledwie co czwarty. - Byears brakuje zdrowia, a Ashley chyba za bardzo chciała wypaść dobrze w tym meczu - mówił trener Krysiewicz. I pochwalił trzecią z Amerykanek Jamie Cavey, która zdobyła tylko 2 pkt. - Ale w obronie grała bardzo dobrze, zrobiła wszystko to, czego od niej wymagałem.

W końcówce meczu Gorzów prowadził 63:60, ale piłkę miała Duda. - Dziewczyny miały rzucać za 3 pkt, ale nie wiem, dlaczego Shields zdecydowała się na wejście pod kosz. Miała o tyle szczęścia, że trafiła, a do tego rywalka ją sfaulowała - mówił Krysiewicz. Z rzutu wolnego Shields zaś zdołała wyrównać i doprowadzić do dogrywki. W dogrywce to jednak Justyna Żurowska z Gorzowa, do spółki z Niemką Anne Breitreiner i Australijką Samanthą Richards pozbawiły złudzeń ekipę z Leszna.

Duda Leszno - AZS Gorzów 68:75

Kwarty: 17:16, 20:10, 16:26, 10:11, dogr. 8:15

Duda Super-Pol: Shields 21 (3x3), Byears 14, Krysiewicz 8 (2x3), Koc 3, Drzewińska 3 (1x3) oraz Krężel 12 (4x3), Czarnecka 5, Cavey 2, Makowska 0.

AZS: Breitreiner 21 (2x3), Zohnova 13, Żurowska 6, Taylor 6, Czubak 3 oraz Richards 10, Kaczmarczyk 8 (2x3), Crawford 6, Zalesiak 2.

Copyright © Agora SA