Spotkanie w Kołobrzegu to praktycznie gra tylko w pierwszej i czwartej kwarcie. Najpierw gospodarze odskoczyli na bezpieczną przewagę, która wynosiła ponad 10 pkt. Następnie przez dwie środkowe kwarty Kotwica spokojnie ją utrzymywała i kontrolowała wynik. W czwartej odsłonie meczu, kiedy do gry zerwał się Tonny Weeden, zrobiło się gorąco. Amerykanin rzucił trzy trójki pod rząd, jedną dołożył jego rodak Chris Garner i z dużego prowadzenia Kotwicy zrobiło się tylko 67:64 dla gospodarzy. Wówczas okazało się jednak, że Basket wystrzelał wszystkie swoje pociski i koszykarzy z Kwidzyna nie stać było na dogonienie rywala. Rzecz była tym bardziej trudna, że gracze Kotwicy trafiali praktycznie co drugi rzut w meczu (26/57 z gry). - Nie byliśmy w stanie dorównać rywalowi skutecznością. Udało nam się ich tylko trochę postraszyć - podsumował spotkanie trener Basketu Adam Prabucki.
Kwarty: 23:12, 17:16, 16:17, 19:24.
Kotwica: Mills 18 (3), Naymick 17, Hamilton 15 (3), Cielebąk 6 (2), Barrett 5 oraz Kikowski 10 (2), Crone 3 (1), Stelmach 1, Przybyszewski 0.
Basket: Weeden 24 (6), Dixon 19 (1), Tica 18 (1), Kuebler 3 (1), Dąbrowski 0 oraz Garner 3 (1), Puncewicz 2, Lubeck 0, Malczyk 0, Mielnik 0, Kowalewski 0.
![Gigantyczna sensacja! Gauff odpadła. Nieprawdopodobne sceny [WIDEO]](https://bi.im-g.pl/im/9c/79/1d/z30904732II.jpg)
