Robert Kubica: Miejmy nadzieję, że w Brazylii nie zabraknie punktu...

Po GP Chin wyraźnie rozczarowany Polak próbował ukryć swoje zdenerwowanie. - Miejmy nadzieję, że nie zabraknie jednego punktu, aby obronić trzecią pozycję przed Raikkonenem - powiedział Kubica. Czyżby chodziło mu o to, że Nick Heidfeld go nie przepuścił, tak jak uczynił to Kimi Raikkonen?

GP Chin: Kubica nie będzie mistrzem

Robert Kubica

Wyścig całkiem niezły, choć wczorajsze kwalifikacje miały duże znaczenie. Dziś bolid też nie spisywał się tak, jak oczekiwałem, ale udało się wywieźć cenne punkty, które będą miały wpływ na walkę o trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców - mówił kierowca BMW Sauber. - Zobaczymy, jak będzie w Brazylii. Jadę tam z takim samym nastawieniem jak zwykle. Miejmy nadzieję, że nie zabraknie jednego punktu, aby obronić trzecią pozycję przed Raikkonenem - podsumował.

Lewis Hamilton

Wykonaliśmy fenomenalną pracę. Z bolidem uczyniliśmy krok do przodu. Wiele zawdzięczam chłopakom - dziękował zwycięzca wyścigu. - Nie wszystko rozegrało się na trasie. Ten bolid działa jak marzenie. To była praca zespołowa, jeszcze raz dzięki - podkreślał lider klasyfikacji generalnej.

Felipe Massa

Nasz bolid zachowywał się trochę inaczej, niż powinien. Prowadziło się trudno na twardych oponach, musiałem więc zacząć na miękkich. Wciąż i tak miałem za słabą przyczepność - narzekał Brazylijczyk. - No i zostaliśmy na tych samych pozycjach. Na początku Lewis trochę uciekł i staraliśmy się go dogonić. Kimi naprawdę cisnął, ale to było niemożliwe. W tej chwili nie wyciśniemy więcej z bolidu - orzekł Massa.

Kimi Raikkonen

Miałem kłopoty ze sterowaniem - zaczął Fin. - Niestety bolid nie jest w tej chwili najlepszy, więc nie byliśmy w stanie osiągnąć za dużo. Lewis miał dużą przewagę. Nawet próbując go atakować nie miałbym szans na wyprzedzenie go, nie z tym bolidem.

Nick Heidfeld

Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego występu, wykonałem plan. Moja pozycja była niezagrożona. Na początku przycisnąłem mocniej, potem mogłem pozwolić sobie na spokojniejsze tempo, na koniec znowu trochę przycisnąłem - opisywał przebieg swojej jazdy Niemiec.

Sebastien Bourdais

To nie była moja wina, Jarno chyba po prostu mnie nie zauważył - tak Francuz opisywał incydent z pierwszego zakrętu, po którym wyścig dla Trulliego się zakończył. - Było dziś trudno, miałem nadzieję na lepszy wynik, ale to nie jest żadne zaskoczenie - podsumował Bourdais.

Wyniki GP Chin:

Klasyfikacja kierowców (po 17 z 18 eliminacji):

Klasyfikacja konstruktorów (po 17 z 18 eliminacji):

Relacja Zczuba z GP Chin

Wybierz Sportowe Przeżycie Roku 2008 r. - głosuj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.