Kubica vs Massa: Pod wulkanem Fuji to możliwe ?
Fernando Alonso pomimo wielu sugestii przynajmniej na razie zostaje w Renault. Dwukrotny mistrz świata przez jakiś czas był wiązany z BMW, gdzie miałby zastąpić jednego z kierowców. Sytuacja wyklarowała się kilka dni temu, kiedy okazało się, że w przyszłym sezonie kierowcami teamu Sauber w dalszym ciągu będą Kubica i Heidfeld.
Kolejnym teamem, w którym Alonso "mógłby" pojechać było Ferrari. Jednak decyzja Kimiego Raikkonena, który postanowił przedłużyć kontrakt, spowodowała, że Hiszpanowi pozostały w zasadzie tylko dwie opcje: albo zostaje w Renault albo przechodzi do Hondy, która złożyła jasną ofertę i czeka na odpowiedź.
- Z Renault kontrakt mam do przyszłego roku. Może go przedłużę, a może nie. Nie chodzi o to, że chcę uczynić wasze życie nieznośnym i trzymać was w niepewności. Po prostu wolę poczekać z decyzją do końca sezonu - powiedział Alonso dziennikarzom.
Hiszpan podkreślił również, że ostatnie zwycięstwo w GP Singapuru nie będzie miało wpływu na to, co postanowi po zakończeniu sezonu.
- W sobotę mieliśmy problemy z pompą paliwową i wyleciałem z drugiej sesji kwalifikacyjnej. Wtedy padło pytanie, czy to wpłynie na moją decyzję? W następny dzień wygrałem wyścig i znów to samo pytanie. Odpowiadam więc: nic nie wpłynie na moją decyzję. To jest dużo bardziej skomplikowane, tu nie chodzi o pojedynczy wyścig, zwycięstwo. Bardziej mam na uwadze przyszłoroczne regulacje, nowy bolid, aerodynamikę itd. Na tym trzeba skupić uwagę przede wszystkim - powiedział Alonso.
Dość długo trwały spekulacje na temat przejścia Hiszpana do teamu BWM. Sam Alonso dość krótko skomentował te doniesienia.
- Nigdy nie było takiej możliwości. Nie tylko dla mnie, ale również dla nich. Nie było żadnej propozycji. Są chyba całkiem zadowoleni ze swoich kierowców. W następnym sezonie zdarzyć się może wszystko. Na razie mam jeszcze przed sobą trzy wyścigi. Teraz jestem kierowcą Renault i na tym pragnę się skupić. Wydaje mi się, że za rok będę miał bolid, który pozwoli mi włączyć się do gry - kończy Alonso.