- Nie jesteśmy zwolennikami modelu, w którym dyrektor piłkarski kupuje wszystkich zawodników i podrzuca ich trenerowi - powiedział Buck. - Obawiamy się, że taki system nie ma prawa działać.
Rola dyrektorów piłkarskich jest coraz mocniej prześwietlana od czasu gdy Kevin Keegan i Alan Curbishley zrezygnowali ostatnio z pracy w Newcastle i West Ham z powodu niewielkiej swobody przy przeprowadzaniu transferów.
Także w Tottenhamie dyrektor sportowy Damien Comolli zajmuje się transferami. Nowi zawodnicy, których przekazał trenerowi Juande Ramosowi, zapowiadali się nieźle i dają z siebie wszystko, ale przyczynili się do najgorszego startu sezonu ligowego od 1912 r.