Piłkarze Odry gorzej już grać nie mogli

PIŁKA NOŻNA. - Jeśli szukać pozytywów po tym meczu to tylko tyle, że gorzej być już nie może, więc szybko odbijemy się od dna i zaczniemy grać lepiej - stwierdził po porażce z Flotą Świnoujście trener opolskiej Odry Andrzej Prawda.

- Zespół prześciga się w zaskakiwaniu mnie, kibiców i dziennikarzy. Raz gra dobre mecze, by za chwilę zagrać nędzne. Nie mogę znaleźć na to usprawiedliwienia - dodawał szkoleniowiec.

To było zdecydowanie najsłabsze spotkanie w wykonaniu jego podopiecznych w tym sezonie. Opolanie w pojedynku z rewelacyjnym beniaminkiem zaprezentowali się fatalnie i zasłużenie przegrali 0:2. Losy spotkania rozstrzygnęły się pomiędzy 20. a 25. minutą, kiedy ekipa z wyspy Uznam przeprowadziła dwie szybkie akcje i wykorzystując bierną postawę opolskiej defensywy, zdobyła dwa gole, które, jak się okazało, dały jej zwycięstwo. Najpierw z prawej strony dośrodkował Arkadiusz Sojka, a piłkę po koźle głową do bramki, obok bezradnego Marcina Fecia, wpakował niepilnowany Piotr Dziuba. Chwilę później strzelec gola popisał się dokładnym podaniem do Jacka Magdzińskiego i było 0:2.

Dopiero wówczas opolanie przeprowadzili pierwszą groźną akcję, kiedy w 30. minucie Marcin Józefowicz znalazł się w idealnej sytuacji do zdobycia kontaktowego gola, niestety, jego strzał pewnie obronił Sergiusz Prusak.

Po przerwie, kiedy wydawało się, że opolanie rzucą się do odrabiania strat, sytuacja niestety niewiele się zmieniła. Najbliżej zdobycia choćby honorowej bramki byli Madrin Piegzik i ponownie Józefowicz. Ten pierwszy w 55. minucie nieomal strzelił gola z rzutu rożnego (niestety, piłka tylko odbiła się od poprzeczki), ten drugi w końcówce popisał się kolejnym dobrym strzałem, jednak Prusak w sobie tylko wiadomy sposób instynktownie złapał piłkę.

Po meczu trener Prawda miał żal do napastnika. - Gdyby Józek wykorzystał choć jedną z nadarzających się okazji, być może inaczej by to wyglądało. Niestety, dziś przeciwnik zawiesił nam poprzeczkę zbyt wysoko, a postawa kilku moich piłkarzy woła o pomstę do nieba - ocenił szkoleniowiec.

Postawę zespołu z Opola chyba najtrafniej podsumował Feć. - Na tle przeciwnika wyglądaliśmy dziś jak "wóz z węglem" - stwierdził krótko golkiper Odry. Nie wiem, co dzieje się z zespołem. Sytuacja dojrzała do zmian w składzie - stwierdził Prawda na zakończenie.

W całkowicie odmiennym nastroju wypowiadał się po meczu trener Floty Petr Nemec. - Uważam, że wygraliśmy w pełni zasłużenie. W pierwszej połowie byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. W drugiej, choć tego nie chciałem, bardziej skupiliśmy się na obronie wyniku. Nasze zwycięstwo mogło być bardziej okazałe, gdybyśmy wykorzystali jedną z kontr, jakie mieliśmy w końcówce - skomentował zadowolony.

Odra Opole - Flota Świnoujście 0:2 (0:2) Bramki: Piotr Dziuba (20.), Jacek Magdziński (25.)

Żółte kartki: Copik, Ganowicz (Odra) - Niewiada, Fechner (Flota)

Odra: Feć - Filipe (62. Orłowicz), Ganowicz, Surowiak, Samba Ba - Rogowski (46. Piegzik), Copik, Tracz, Monasterski - Józefowicz, Filipowicz (75. Uchenna)

Flota: Prusak - Krajanowski, Hrymowicz, Benevente, Fechner - Sojka (88. Rygielski), Chrzanowski, Niewiada, Protasewicz (67. Polak) - Dziuba (74. Lindner), Magdziński

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.