Powtórka półfinału jest nierealna?

Czy Duda Super-PolLeszno zdoła po raz drugi z rzędu awansować do półfinału ekstraklasy? - To w praktyce nierealne. Ja chcę tylko, byśmy grali i wygrywali - mówi trener Dudy Jarosław Krysiewicz.

W poprzednim sezonie Duda była rewelacją rozgrywek. Nikt na nią nie stawiał, a mimo to koszykarki z Leszna wygrywały mecz za meczem. I to mimo trudnego terminarza na początku sezonu. - Teraz kalendarz jest lepszy, ale wiele bym dał, by był taki jak w poprzednim sezonie. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, a tu najważniejsze mecze gramy na samym początku - mówi trener Krysiewicz.

W jego zespole doszło do kilku zmian kadrowych - odeszły przede wszystkim Ryan Coleman (do AZS Jelenia Góra) i Daria Mieloszyńska (do CCC Polkowice). Działacze z Leszna długo nie chcieli ściągać zagranicznych koszykarek, ale okazało się, że nie wszystkie nowe nabytki spisują się tak, jak zakładał to trener Krysiewicz. Choćby Katarzyna Krężel, która do Leszna trafiła po okresie spędzonym w amerykańskiej lidze uniwersyteckiej. - Kasia się musi przestawić na koszykówkę ligową, a to trwa trochę długo - twierdzi Krysiewicz. Podobnie Żaneta Durak i Dominika Nawrotek nie są jeszcze zawodniczkami decydującymi o grze. - Dostaną swoją szansę, ale muszą się jeszcze dużo uczyć. Mają potencjał, ale raczej nie będą wiodącymi na boisku - ocenia trener. Wiele na początku zależeć będzie od postawy środkowej Joanny Czarneckiej, która musi zastąpić Agnieszkę Budnik. Ta ostatnia była ostatnio kontuzjowana i dopiero wraca do zdrowia i formy. Trener Krysiewicz podkreśla, że najbliżej pierwszej piątki (w niej pewne miejsce mają tylko Edyta Krysiewicz i Martyna Koc) jest Aleksandra Drzewińska, która wraca do gry po urodzeniu dziecka. - Na nią trzeba stawiać już teraz. Musi grać, bo będzie bardzo potrzebna pod koniec sezonu - twierdzi Krysiewicz. Duda kadrę ma więc szeroką (zostały także Agnieszka Makowska, Monika Siwczak i Agnieszka Król), a dojdzie do niej jeszcze Amerykanka Edniesha Curry, która od środy trenuje z drużyną. - Być może jej licencja dotrze do nas już w sobotę i wtedy będzie w składzie na niedzielny mecz, Nie spodziewam się jednak, by na razie wiele grała. Potrzebuje co najmniej tydzień na zgranie się z zespołem - mówi Krysiewicz.

Zdaniem trenera Dudy liga będzie bardzo ciekawa. - Poziom bardzo się podniósł i wyrównał. Lotos i Wisła będą najmocniejsze, ale jakieś wpadki im się też przytrafią. Reszta, może poza Pabianicami, chce awansować do ósemki. Jedna czy dwie głupie porażki oznaczać mogą spore problemy z wywalczeniem takiego awansu. W poprzednim sezonie z takimi zespołami jak Cukierki Brzeg, AZS Jelenia Góra czy MUKS Poznań nie mieliśmy problemów. Teraz zdarza się nam przegrać z tymi drużynami, a to o czymś świadczy - opowiada Krysiewicz.W niedzielę o godz. 18 Duda zagra w hali Trapez z PTK Pabianice - bilety kosztują 15, 10, 8 i 5 zł.

Copyright © Agora SA