Do Lublina przyjeżdża peleton gwiazd

W środę w Lublinie kolarskie święto. W naszym mieście wyznaczono metę IV etapu 65. wyścigu Tour de Pologne. Kibice będą mogli obejrzeć między innymi dwóch mistrzów olimpijskich z Pekinu - Fabiana Cancellarę i Samuela Sancheza.

Niestety pogoda w tym roku nie rozpieszcza zawodników i etap z Bielska Podlaskiego do Lublina, który miał być najdłuższym w tym wyścigu (244 km), został przez komisję sędziowską skrócony o 40 km. Zmiana będzie polegała na tym, że peleton wystartuje nie z Bielska Podlaskiego - będzie tam tylko start honorowy - a z Siemiatycz, dokąd kolarze zostaną dowiezieni autokarami. Zawodnicy wyruszą później, więc dalsza trasa etapu będzie już przebiegała zgodnie z harmonogramem.

Wracając do całej imprezy, to trzeba przyznać, że tegoroczny wyścig ma bardzo silną obsadę, mimo że równocześnie rozgrywany jest jeden z trzech wielkich tourów - Vuelta a Espana. Oprócz złotych medalistów jadą w Polsce tej klasy kolarze, jak drugi zawodnik ostatniego Tour de France Cadel Evans z Australii czy bracia z Luksemburga Andy i Frank Schleckowie. - Od pięciu lat nasza impreza należy do cyklu UCI ProTour, czyli takiej kolarskiej Ligi Mistrzów - mówi z zadowoleniem Czesław Lang, były znakomity zawodnik, a dziś szef firmy Lang Team, organizującej wyścig dookoła Polski. - To świetna promocja naszego kraju, a tym samym miast, przez które tour przebiega. W tym roku wystartowała także reprezentacja Polski. Ogółem do rywalizacji przystąpiło 18 ekip.

W biało-czerwonych barwach jedzie m.in. trzykrotny zwycięzca tej imprezy Dariusz Baranowski. Oprócz niego w reprezentacji startują: Łukasz Bodnar, Marcin Sapa, Krzysztof Jeżowski, Tomasz Kiendyś, Bartosz Matysiak, Marek Rutkiewicz i Adam Wadecki. Natomiast Sylwester Szmyd występuje w ekipie Lampere, a Maciej Bodnar reprezentuje Liquigas.

Warto przypomnieć, że po raz pierwszy Tour de Pologne został rozegrany przed 80 laty - dokładnie we wrześniu 1928 r. Będzie więc okazja do świętowania i stanie się to dziś na ziemi lubelskiej, a konkretnie w Parczewie, gdzie zostanie rozegrana specjalna premia 80-lecia Tour de Pologne Intercity. Poza tym w Lubartowie kolarze będą mogli walczyć o nagrody w dwóch premiach - lotnej Fiata i oddalonej o kilka kilometrów - specjalnej Gaspolu. Natomiast w samym Lublinie zostanie rozegrana premia górska III kategorii, która usytuowana została przy ul. Sowińskiego.

Przyjazd kolarzy do Lublina zaplanowano - oczywiście zależy to od tempa jazdy - na godz. 15.40 - 16.30. Zawodnicy wjadą do miasta od strony al. Spółdzielczości Pracy, potem przejadą ul. Smorawińskiego, Poniatowskiego do al. Racławickich, gdzie trzykrotnie będą mieli do pokonania pętlę o długości 4,6 km - al. Racławickie, Krakowskie Przedmieście, Kapucyńska, Narutowicza, Głęboka, Sowińskiego i ponownie al. Racławickie. Meta została zlokalizowana przed Pocztą Główną na Krakowskim Przedmieściu. Tak więc zakończenia rywalizacji należy się spodziewać w godz. 16.10 - 17.

Wczorajszy III etap z Mikołajek do Białegostoku długości 185 km wygrał Angelo Furlan (Credit Agricole) w czasie 4.26,56 przed Brazylijczykiem Luciano Mendoncą Pagliarinem (Scott American-Beef) i Allanem Davisem (Quick Step). Na ósmej pozycji ukończył go reprezentant Polski Krzysztof Jeżowski - wszyscy uzyskali ten sam czas co zwycięzca. Klasyfikacja generalna po trzech etapach: 1. Allan Davis (Quick Step) - 10.41,47, 2. Antonio Fischer (Liquigas) - 10.41,54, 3. Ytting Lars Bak - 10.41,54, 4. Frank Schleck (obaj Team CSC Saxo Bank) - 10.41,54, 13. Maciej Bodnar (Liquigas) - 10.41,57.

Jutro kolarze wystartują do piątego etapu - z Nałęczowa do Rzeszowa, a długość trasy będzie wynosiła 240 km.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.