Beenhakker pozwie menedżera do sądu ?
Głównym zarzutem menedżera jest obecność w kadrze Jana de Zeeuwa. Osuch uważa, że Holender próbuje przejąć zawodników kadry. - Po reakcjach powracających z obozu kadry graczy miałem wrażenie, że nagle mój kontakt z nimi się zmienia - mówi agent m.in. Pawła Brożka i dodaje, że do kadry powoływani są zawodnicy, których de Zeeuw i Beenhakker próbują wypromować. - Niektórym piłkarzom wyrządza się krzywdę, biorąc ich do kadry. A to odbija się na wynikach zespołu. I formie takich Pazdanów, czy Zahorskich - mówi. - Doprawdy, dobra znajomość prezesa Szustera (prezes Górnika Zabrze - red.), byłego menedżera, z Janem od truskawek nie musi owocować powołaniem przeciętnych piłkarzy do kadry.
Osuch ostro krytykuje też Beenhakkera. Jego zdaniem holenderski trener przyjechał do Polski tylko po pieniądze. - Spójrzmy prawdzie w oczy: Leo przyjechał do nas z Trynidadu i Tobago, gdy przez 10 lat nie mógł znaleźć pracy w Europie - mówi Osuch. - To naprawdę nie jest wybitny trener, a nas traktuje, a nas traktuje jak Trzeci Świat, w którym tylko może nieźle zarobić - uważa.
Kadra według menedżera nie robi postępów. - Wygrywamy tylko z amatorami po 1:0 - mówi Osuch. - Leo nas, Polaków, oszukuje. I to mnie, Polaka, Bardzo boli, czym na pewno nie przejął się żaden Holender z poprzedniego sztabu, który wziął gigantyczną premię za odstawioną fuszerkę.
Osuch nie ma dowodów na swoje zarzuty wobec Beenhakkera i de Zeeuwa. Jest jednak przekonany, że kiedy Holendrzy zakończą prace z kadrą, niewygodne dla nich fakty wyjdą na jaw. - Wtedy poznamy jak było naprawdę - zapowiada.
Saganowski w kadrze w ostatniej chwili ?
Piłka nożna: Cashback 55 PLN od BetClick.com - poleca Mateusz Borek ? - reklama