Tenis ziemny. Skrzaty z Olsztyna w finałach

Zawodnicy i zawodniczki KS Budowlani (do 12 lat) zapewnili sobie awans do finału drużynowych mistrzostw Polski

Łatwo jednak nie było, ponieważ zmierzyli się z najlepszymi zespołami województwa pomorskiego. Nasze dziewczęta, by dostać się do tych zawodów, musiały zwyciężyć w wyjazdowym meczu w Sopocie z tamtejszym SKT. Pojedynek od samego początku był wyrównany, po dwóch grach deblowych był remis 1:1 - za sprawą efektownej wygranej Ady Wilczewskiej z rakietą nr 1 SKT Klaudią Nasadką 6:0, 6:0 oraz po przegranej Michaliny Olszewskiej z Alicją Pluwak 6:2, 4:6, 5:10.

Kiedy Monika Górka (Budowlani) uległa Annie Naumowicz 2:6, 2:6, przeciwniczki prowadziły w meczu 3:2, a do końca pozostał jeden pojedynek. O zwycięstwie w nim zadecydował dopiero dramatyczny tie-break, w którym Paulina Jabłońska (Budowlani) przegrywała 3:7, ale zaraz zdobyła siedem punktów z rzędu, zwyciężając 10:7 i swój pojedynek 2:1. W ostatecznym podsumowaniu całego meczu pomiędzy tenisistkami z Sopotu i Olsztyna (remis w pojedynkach 3:3, a także w setach 7:7) awans na korzyść Budowlanych przesądziły dopiero gemy 51:44.

Dzięki temu dziewczyny wystąpią teraz w krajowym finale (zagra osiem drużyn), który w dniach 12-14 września odbędzie się na kortach Arki Gdynia.

Dużo łatwiej poszło chłopakom z olsztyńskiego klubu, którzy pewnie pokonali TKS Arkę Gdynia. Trzeba podkreślić, że zawodnicy z Warmii i Mazur nie wystąpili w swoim optymalnym składzie - zabrakło lidera grupy Michała Górki, dzielnie zastąpił go Grzegorz Karowiec. Po grach podwójnych był remis 1:1: Żółtowski/Derewońko (Budowlani) - Szabo/Zapała (Arka) 6:1, 6:3 i Żęgota/Karowiec (Budowlani) - Komar/Dębski (Arka) 0:6, 6:4, 6:10. Na wysokie prowadzenie 4:1 olsztynianie wyszli jednak po trzech zwycięstwach w singlu. Znaczenia nie miała już nawet porażka w ostatnim pojedynku singlowym, bo z wygranej w całym meczu 4:2 cieszyli się zawodnicy Budowlanych. Teraz olsztynianie o medale zagrają w finałach drużynowych mistrzostw Polski, które odbędą się w tym samym czasie co wśród dziewcząt, z tym że w Nowym Sączu. Wtedy przekonamy się, czy podopieczni trenera Alberta Riabczenki po raz kolejny staną na podium.

Copyright © Agora SA