Koszykówka w TV: więcej NBA, ale bez Euroligi

Cztery transmisje NBA w tygodniu, a Euroliga pod bardzo dużym znakiem zapytania. Polska Liga Koszykówka z Polsatu przenosi się do TVP, a w drugą stronę zmierza popularniejsza ostatnio piłka ręczna.

W minionych rozgrywkach NBA pokazywał w Polsce na wyłączność Canal+ Sport. Dwie transmisje w ciągu tygodnia dopełniał półgodzinny magazyn. Stacja na żywo pokazywała także atrakcje Weekendu Gwiazd oraz finały. W najbliższym sezonie, mimo że negocjacje wciąż trwają, ma być tak samo.

Ale to nie koniec transmisji z NBA, które pojawią się także w Orange Sport. Kanał, którego współtwórcami są Telekomunikacja Polska i Cyfra+, ruszył wraz z inauguracją piłkarskiej ekstraklasy. Do końca września można oglądać go na platformie Cyfry+ w ramach oferty podstawowej, później kanał będzie dodatkowo płatny. Negocjacje, które prowadzone są bezpośrednio z NBA trwają, ale Orange Sport, według wstępnych ustaleń, miałby transmitować spotkania wtorkowe i sobotnie, co w sumie abonentowi Cyfry+ dawałoby możliwość obejrzenia aż czterech spotkań w tygodniu. Orange Sport z odtworzenia pokazałby także Mecz Gwiazd oraz spotkania finałowe.

W NBA, która rusza 28 października, występuje jeden Polak - Marcin Gortat (Orlando Magic). W Eurolidze (inauguracja 20 października), czyli koszykarskiej Lidze Mistrzów, od kilku lat Polskę reprezentuje mistrz - w najbliższym sezonie Asecco Prokom Sopot. Transmisje ze spotkań tego zespołu, ale także inne mecze (do czterech w tygodniu) od trzech lat pokazywał Canal+ Sport. Stacja prezentowała także na żywo Final Four, czyli dwudniowy turniej decydujący o mistrzostwie.

- Umowa wygasła z końcem sezonu - mówią tylko w biurze prasowym Canal+ Sport. Wiadomo jednak, że nowej nie podpisano ze względu na cenę znacznie wyższą niż w poprzednich latach - trzy lata temu prawa kosztowały 500 tys. dolarów. - Trudno mi komentować decyzję Canal+. A cena to tajemnica handlowa - mówi Kacper Zieliński z firmy Bonivest, która jest w Polsce pośrednikiem między prowadzącą rozgrywki ULEB, a telewizjami. Chętnych na zakup praw do Euroligi nie widać.

Z kolei prawa do pokazywania PLK posiadał w ostatnich latach Polsat, który płacił lidze ok. 200 tys. złotych - transmisje miały nadawać Polsat Sport lub TV4, ale w związku z niewielką oglądalnością cześć z nich spychana była do mniej dostępnego Polsatu Sport Extra. Miesiąc temu zarząd PLK odrzucił propozycję nowej umowy z Polsatem i skierował się ku TVP, która ma już prawa do pokazywania męskiej i żeńskiej reprezentacji oraz produkować będzie sygnał z przyszłorocznych mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce

- Szlifujemy ostatnie szczegóły, niebawem wszystko będzie jasne. Ale o pieniądzach nic nie powiem - komentuje prezes PLK Janusz Wierzbowski. Ligę będzie pokazywał najprawdopodobniej TVP Sport - zanosi się na to, że transmitowany będzie jeden mecz w tygodniu. Do tego dojdzie magazyn ligowy.

W drugą stronę, z TVP do Polsatu, przechodzi liga piłki ręcznej. Organizujący rozgrywki PZPR był zadowolony ze współpracy z publiczną telewizją, bo na relacje spotkań można się było natknąć także w TVP Info i TV Polonia, był też cotygodniowy magazyn "Siódmy metr". Problemem stała się jednak słaba dostępność stacji.

Dobre wyniki i popularność reprezentacji sprawiły jednak, że Polsat przynajmniej trzykrotnie przebił ofertę TVP Sport i nabył prawa do transmisji spotkań ekstraklasy piłkarzy i piłkarek ręcznych oraz z meczów reprezentacji rozgrywanych w Polsce na dwa lata.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.