Ile naprawdę lat mają chińskie gimnastyczki?

Amerykańskie media próbują dojść, ile naprawdę lat mają chińskie gimnastyczki, które wygrały z Amerykankami w wielkim finale zawodów drużynowych. Odnajdują kolejne archiwalne chińskie depesze i materiały telewizyjne, z których wynika, że Chinki są za młode, by startować na igrzyskach.

Naprawdę malutkie złotka z Chin  ?

Igrzyska naprawdę malutkich ludzi  ?

Gimnastyczny supermecz pomiędzy USA i Chinami wypełnił pekińską halę do ostatniego miejsca. To była jedna z najbardziej prestiżowych batalii tych igrzysk. Oba mocarstwa walczą ze sobą o triumf w klasyfikacji medalowej, jeszcze przed igrzyskami intensywnie zapowiadały ją jako jeden z olimpijskich hitów. Wojnę nerwów wygrały drobniutkie Chinki, o dziecięcej urodzie.

Były łzy radości i płacz pokonanych, gratulacje i świętowanie.

Czy aby zasłużone?

W igrzyskach nie mogą startować sportowcy, którzy mają mniej niż 16 lat.

Wątpliwości wyrażają amerykańscy dziennikarze. Według nich, metryki urodzenia trzech bohaterek gimnastycznego pojedynku mogły zostać sfałszowane. A dzieci mają nad dojrzalszymi przeciwnikami tę przewagę, że są lżejsze i nie czują strachu, przez co łatwiej namówić je do ryzykownych manewrów.

Światło na sprawę rzuca agencja Associated Press. Według jej dziennikarzy jeszcze dziewięć miesięcy przed igrzyskami w Pekinie chińska rządowa agencja informacyjna Xinhua podała, że gimnastyczka He Kexin ma 13 lat i nie kwalifikuje się do narodowej ekipy.

Depeszę na stronie internetowej Xinhua z informacjami o Kexin można było znaleźć jeszcze, gdy gimnastyczka znalazła się w reprezentacji olimpijskiej. Kiedy sprawa wyszła na jaw strona... przestała działać.

AP pokazuje jednak zachowaną kopię tej depeszy.

Także "New York Times" odnalazł w internecie dane, wskazujące, że He Kexin i Jiang Yuyuan, mogą mieć tylko 14 lat. Chodzi o materiał chińskiej telewizji CCTV. Zamieściła charakterystykę trzeciej zawodniczki, Yang Yilin, z której również wynikało, że ma ona 14 lat I nie będzie mogła wystąpić na olimpiadzie.

Od tego czasu gimnastyczki trzymano daleko od mediów. Po środowym triumfie pojawiły się one na konferencji prasowej, na której wprost odpowiadały na oskarżenia.

- Naprawdę mam 16 lat. Nie obchodzi mnie, co mówią inni. To nie moja sprawa. Pragnę, żeby ludzie o tym wiedzieli - mówiła Yilin. Zapytana o znak zodiaku (w dwunastoletnim cyklu chińskim - przyp. mk) odpowiedziała, że jest małpą. To oznacza, że ma 16 lat. Albo że została dobrze przygotowana do konferencji.

Zhang Hongliang, z chińskiej delegacji olimpijskiej zapewnia, że gimnastyczki są w odpowiednim wieku i pyta retorycznie: - Jak moglibyśmy podrobić metryczki?

Chiński działacz informacje amerykańskich dziennikarzy o zarchiwizowanych chińskich stronach www nazywa "dziennikarską pomyłką".

Gdyby udowodniono, że chińskie dziewczynki mają w rzeczywistości mniej niż 16 lat, zostałyby one zdyskwalifikowane, a złoty medal w w walce drużynowej przypadłby USA.

MKOl: nie da się tego zbadać

Jednak Międzynarodowa Federacja Gimnastyki (FIG) i MKOl unikają drażliwych pytań o wiek "złotych gimnastyczek". Dla władz federacji liczą się tylko i wyłącznie daty urodzenia wpisane w paszporty zawodniczek. A wiek podany w chińskich dokumentach uprawnia do startu na Igrzyskach Olimpijskich

Profesor Arne Ljungqvist, szef komisji medycznej MKOl, przyznał w piątek, że nie istnieje żaden test, który pozwalałby na określenie wieku sportowca.

Ljungqvist powiedział, że spotkał się z próbami manipulacją wieku zawodników, podczas gdy zarządzał międzynarodowymi konkursami juniorskimi w lekkoatletyce. Dodał, że skontaktował się już z działaczami Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej (FIG). Podkreślił jednak, że nie ma powodów, aby podejrzewać, że na igrzyskach w Pekinie zdarzyło się coś niedobrego.

- Są sposoby na ustalenie wieku sportowca, ale żaden z nich nie jest naukowo albo prawnie dozwolony. Zawsze jest plus minus dwa lata - powiedział na konferencji prasowej Szwed. - Rozmawiałem z odpowiednim człowiekiem w FIG, który jest świadomy potencjalnego zagrożenia. Nie mówię jednak, że w tym przypadku taka groźba zaistniała. Nie istnieje powód, dla którego można by coś takiego podejrzewać - dodał.

Amerykańskie rywali "Złotek" z Chin nie ukrywają podejrzeń. Choć po zawodach drużynowych ściskały swe przeciwniczki i gratulowały zwycięstwa, nie spoglądały im w oczy. Ich opiekunowie oskarżali niemal wprost. - Dowodów nie mam - mówiła Martha Karolyi, kierownik reprezentacji USA i była gimnastyczka. - Wiem, że jedno z tych dzieci traci właśnie mleczne zęby, ale dowodów nie mam. Niestety nie sądzę, by wszystkie obecne tutaj reprezentacje przestrzegały przepisów - dodała.

Amerykanki biorą odwet

W piątek, dwa dni po zawodach drużynowych, Nastia Lukin z USA zdobyła złoty medal w wieloboju kobiet w gimnastyce sportowej. Jej rodaczka Shawn Johnson wzięła srebro. Tym samym złamana została dominacja chińskich gimnastyczek w Pekinie. Gospodyni, Yang Yilan, musiała zadowolić się brązowym medalem.

Amerykanka zdobywa złoto w gimnastyce ?

Czy chińskie gimnastyczki naprawdę mają po 16 lat? Napisz, co o tym myślisz. Załóż sportowego bloga, bloguj na Blogsport.pl!?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.