Drzewiecki: Normalność wróci, gdy ustąpi Listkiewicz

PRZEGLĄD PRASY. Mirosław Drzewiecki, minister sportu jest oburzony tym, co w ostatnich dniach znowu dzieje się w polskim futbolu. - Jeśli Listkiewicz wystartuje w wyborach na nowego prezesa, następnego dnia poproszę Platiniego o zmianę na naszego partnera do współpracy przy Euro 2012 - grozi w ?Dzienniku?

Piłkarze przyznali się do korupcji, ale ze strony PZPN nic im nie grozi

Drzewiecki jest oburzony bałaganem, jaki panuje w polskiej piłce. Nie kryje, że sytuacja robi się coraz bardziej kuriozalna. - Jestem przerażony tym, że w chwili, kiedy powinny rozpocząć się rozgrywki ligowe, my tak naprawdę wiemy tylko, jaką piłką będą grać zawodnicy na boiskach. Nie wiemy natomiast rzeczy podstawowych - kto będzie grał, w której lidze, kiedy i gdzie. To jest sytuacja niedopuszczalna - denerwuje się.

Twierdzi także, że w tym sezonie Ekstraklasa zostanie powiększona do 18 zespołów. - Nie mam wątpliwości, że tak właśnie się stanie. Wszystko do tego zmierza, bo przecież wygląda na to, że Trybunał Arbitrażowy przy PKOl uchyli także karne degradacje w stosunku do Zagłębia Lubin i Korony Kielce.

Minister nie zgodził się jednak z opinią, że decyzja Trybunału Arbitrażowego definitywnie kończy walkę z korupcją i pomimo tego, że Trybunał powołał się na przepis dotyczący przedawnienia czynów korupcyjnych na przykład w przypadku Zagłębia Lubin przez, nie sądzi, że podobnie stanie się w przypadku oskarżonych Dariusz W., Antoni F. czy Zbigniew M. - Nie jestem w tym względzie aż takim pesymistą, że to koniec walki z korupcją. Musimy rozgraniczyć dwie sprawy. Przecież to są tylko werdykty przed organami sportowymi. Natomiast za chwilę ci wszyscy ludzie będą mieli procesy przed sądami powszechnymi, które zadecydują o ich dalszym losie. Tutaj będziemy mieli do czynienia z odpowiedzialnością karną za czyny korupcyjne, których się dopuścili. Proszę mi wierzyć, że w prokuraturze we Wrocławiu wszystko dalej toczy się swoim torem i wkrótce będziemy mieli kolejne sprawy związane z aferą korupcyjną. Tak że to na pewno nie koniec.

Czy zatem można liczyć na to, że w polskim futbolu wreszcie zapanuje normalność? - Uważam, że szansę na to będziemy mieli już po 14 września, kiedy to odejdą obecne władze PZPN z prezesem Michałem Listkiewiczem na czele - mówi zdecydowanie. A co, jeżeli prezes PZPN zdecyduje się jednak wystartować w wyborach? Po wizycie Michaela Platiniego w Polsce otwarcie mówił, że rozważa taką opcję. - Jesteśmy z nim dogadani co do współpracy przy organizacji Euro 2012 w naszym kraju. On ma być naszym partnerem z ramienia UEFA. Jeśli nie dotrzymałby danego słowa i wystartował w wyborach na nowego prezesa, przestałby w moich oczach być wiarygodnym partnerem do rozmów o czymkolwiek. Od razu następnego dnia poprosiłbym szefa UEFA Michela Platiniego o wyznaczenie kogoś innego na naszego partnera do współpracy przy Euro 2012 - kończy Drzewiecki.

Zagłębie oskarża PZPN

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.