Trener E. ma zarzuty za korupcję

- Zawiozą cię do Wrocławia, oszuście - krzyczał niedawno Jerzy E. Junior do sędziego po meczu III ligi Wigry Suwałki - Radomiak. Wczoraj zatrzymała go CBA i odwiozła... do prokuratury we Wrocławiu zajmującej się korupcją w polskiej piłce

Zatrzymany przez CBA trener, syn byłego selekcjonera reprezentacji Polski Władysława Jerzego Engela, był jeszcze wtedy szkoleniowcem Radomiaka, walczącego o utrzymanie w III lidze (od nowego sezonu, po reorganizacji będzie to II liga). W Suwałkach przegrał 1:2. Decydującego gola Wigry zdobyły po rzucie karnym. - Oglądaliśmy to na powtórkach. Karny był ewidentny - mówi dyrektor Wigier Dariusz Mazur. Innego zdania był E. Przez cały mecz zachowywał się arogancko. Gdy przegrał wybuchł złością. Odsyłał wszystkich sędziów do Wrocławia, gdzie jest prokuratura zajmująca się korupcja w polskiej piłce. Bluzgał. Mówił, że ma na taśmie zapis rozmowy sędziów o tym, jakoby mieli go przekręcić. - Byliśmy zszokowani. Wydaliśmy oświadczenie w którym nie godziliśmy się na szkalowanie dobrego imienia klubu. Zapowiadaliśmy złożenie sprawy do sądu. Od tego momentu było już cicho. Zadzwonił do mnie nawet pan E. junior i powiedział, że nie ma nic do Wigier. Mówił, że często oszukują jego Radomiak, a on jako jedyny walczy z korupcją - opowiada dyrektor Wigier. E. junior został zwolniony z Radomiaka. Nie udało mu się zbudować potężnego klubu o jakim marzył, kiedy obejmował posadę. - A co do celów, to zawsze mierzyłem wysoko. Przede wszystkim chcę, abyśmy za kilka lat wyprzedzili Koronę Kielce i zdobyli mistrzostwo Polski. Przypomnijmy sobie bowiem, gdzie jeszcze kilka lat temu był zespół z Kielc - mówił na konferencji prasowej tuż przed swoim debiutem.

Ojciec E., był zaskoczony zatrzymaniem syna. - Nie rozmawiałem z nim, nie mam pojęcia o co może chodzić. To dla mnie wielkie zaskoczenie. Znam mojego syna bardzo dobrze i nie mam żadnych wątpliwości, że jest czysty i nie ma nic na sumieniu. Były już takie przypadki w aferze korupcyjnej, że zarzuty się nie potwierdzały - podkreśla były selekcjoner.

Przesłuchanie Jerzego E. trwało wczoraj do wieczora. Przedstawiono mu zarzut ustawienia 13 meczy w 3. lidze w sezonie 2003/2004. Za poręczeniem wypuszczono go do domu. Jednocześnie prokuratura wystąpiła do PZPN o zawieszenie mu licencji trenera.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.