Koniec sezonu - Rasiak wraca do drugiej ligi
Londyńczycy gonili liderów przez cały sezon. Jeszcze pod koniec lutego zajmowali trzecie miejsce i do Arsenalu tracili dziewięć punktów. Z Manchesterem zrównali się punktami dopiero przed dwoma tygodniami, po zwycięstwie z drużyną Aleksa Fergusona na Stamford Bridge 2:1. A mogło być zupełnie inaczej. To, że mistrzostwo Chelsea zależy dziś głównie od postawy słabego Wigan, zespół Avrama Granta zawdzięcza głównie sobie. Aż pięć razy w tym sezonie londyńczycy tracili zwycięstwo w meczu, w którym prowadzili. Tak było z Evertonem, gdy Tim Cahill wyrównał na 1:1 w 90. minucie, i z Wigan, gdy do remisu doprowadził Emile Heskey. Z Aston Villą gola na 4:4 w przedłużonym czasie strzelił Gareth Barry. Taki sam wynik dla Tottenhamu wyrwał w 88. minucie Robbie Keane.
Manchester stracił w lidze dwa zwycięstwa - z Portsmouth (1:1) i Arsenalem (1:1). Przez cały sezon wygrywał bardziej przekonująco, strzelał więcej goli, mniej tracił, wreszcie dokonał bardziej udanych transferów. Bez Andersona, Owena Hargreavesa, a nawet irytującego w ostatnich kolejkach Naniego o mistrzostwo i finał Ligi Mistrzów byłoby trudniej. Z zakupów Chelsea nie sprawdził się ani jeden. Kupiony latem za 13,5 mln funtów Florent Malouda miał w tym sezonie jedną asystę (!) i strzelił dwa gole. Ostatni raz mniej osiągnął na początku obecnego stulecia, gdy grał jeszcze w Guingamp. Sprowadzeni za darmo Steve Sidwell, Tal Ben Haim i Claudio Pizarro grają w rezerwach. Zimą Avram Grant kupił za 15 mln euro Nicolasa Anelkę z Boltonu i za 9 mln Branislava Ivanovicia. Pierwszy strzelił ledwie dwa gole, drugi jeszcze nie zadebiutował w pierwszej drużynie.
Wszystkie mecze ostatniej kolejki Premier League od godziny 16:00
